Morał z tego filmu taki, że można wszystko sfałszować, nie tylko sztukę ale i uczucia. Biedny Virgil
Oldman nieświadomie dał się wciągnąć w spisek, który nie tylko pozbawił go dorobku jego życia,
ale również nadszarpnął jego strefę emocjonalną, zburzył bajkowy obraz świata stworzony z Claire,
czyli wszystko w co wierzył i co kochał.