Tej sceny moim zdaniem zabrakło w tym filmie :)
A tu zakończenie z dupy, nijakie.
Mimo to warto zobaczyć jakie są zazwyczaj koszty utraty rozumu dla iluzji unikalności waginy :) Tzw. syndrom TEJ JEDYNEJ.
Mężczyzna poddany takiemu programowi społecznemu, w którym uznaje się unikalność relacji z "jedyną połówką pomarańczy" jest przegrany. Cała jego siła emocjonalna, wola i motywacja jest kontrolowana kaprysem kobiety.
A potem kończy na wózku w psychiatryku. Niestety, znamy podobne przypadki także z prawdziwego życia. Ileż to mężczyzn zgłupiało na tle waginy a potem w najlepszym wypadku musiało dzielić się swoim majątkiem z leniwą gwiazdą nocnych klubów. W najgorszym skończyli pod mostem, z nożem w plecach lub posiekani kulami na parkingu.
Seks jest tani, więc strąć waginę z piedestału.
i tak i nie, zgadzam sie a jednoczesnie zaprzeczam, masz racje w tym co napisales, ale czy wiesz, ze tylko te "glebsze" relacje sa cos warte? Co z tego ze seks jest tani skoro zdobycie "milosci" nie jest tanie. Jest trudne, wyjatkowe i praktycznie niemozliwe. Co nie zmienia faktu ze bardzo tego pragniemy. I teraz nasuwa sie pytanie czy warto az tak ryzykowac? Wiesz, ze poparzysz sie, to jest pewne, ale nie chcesz zasmakowac waginy "tej ukochanej"?
oczywiście masz dużo racji. Może faktycznie czasem trzeba zaryzykować, zaufać, a nawet zgłupieć :) z miłości żeby poczuć że się żyje. Może warto. Jednak to często boli, bo kobiety rzadko są zdolne do szczerej, romantycznej miłości, podobnie jak większość facetów myśli wyłącznie penisem.
Ja jestem kobietą i zawsze się śmieję z tych połówek pomarańczy albo jabłek. Przecież oczywiste jest, że to bzdura. Wręcz uważam, że z każdej miłości można się wyleczyć w maksimum dwa lata i żadne jabłka ani pomarańcze nie pomogą.
To strasznie smutne, gdy cynicy wykorzystują innych do własnych celów w taki sposób jak w filmie, ale warto przemyśleć na chłodno, kogo się wpuszcza do swojego życia, by uniknąć takich sytuacji, a potem też starać się zachować trzeźwy osąd i w razie czego ponieść trud wycofania się z niedobrej relacji. Oldman został umiejętnie "nakręcony" na miłość i z powodu pewnie braku doświadczenia z ludźmi (jakimikolwiek), dał się podejść. Jak sądzę, większość ludzi przechodzi okropne historie miłosne w młodym wieku, a później są ostrożniejsi (choć niektórzy nigdy niczego się nie nauczą i będą powtarzać w nieskończoność tę samą historię), a Oldman w młodym wieku się uchował, więc przeszedł to w starszym wieku.