Po wysokim ocenach spodziewałem się lepszego kina, jednak po dość wciągających pierwszych
40 minutach film robi się rozlazły i mniej interesujący niż na początku. Szkoda, że w połowie filmu
wiadomo jakie będzie jego zakończenie. Nie rozumiem ocen 8/10 i wyżej po poza dobrą rolą
Rusha i dobrym początkiem to reszta jest bardzo przeciętna.
Absolutnie nie chodzi mi o to, że coś wskazywało, tylko o to, że było to łatwe do przewidzenia. Ja po około godzinie oglądania nie miałem wątpliwości co do takiego zakończenia, bo piękną końcówką to się skończyć nie mogło.
puenta musiała być
a tą puentą był rabunek
ja też w połowie filmu wiedziałam co jest na rzeczy,tym bardziej,że się zwierza Adamowi Słodowemu:P..
jeżeli nie miałeś wątpliwości co do zakończenia to powiedz, co wskazywało na to, że Billy obrabuje Virgila
dobra krucjata, tylko to przede wszystkim dramat, a nie kryminał, więc nie wiem po co
dokładnie, ja od razu widziałam, on młodszy i przystojny, i taki "pomocny", ona typowa - uwodzi starszego dla kasy, co w tym zaskakującego ? od początku było oczywiste że go oszukuje, naprawdę nie rozumiem tak wysokich not, jak dla mnie film słaby i nudny...
tylko B. wiedział, jaką kolekcję ma V.
"Adam Słodowy" ;) czyli robert 'sam z siebie" wiedział tylko o drogocennym starym robocie.
Robert - gdyby to on zaplanował intrygę - mógłby planowac przejęcie robota (bo o kolekcji obrazów, jak wynikało z filmu, wiedział do czasu całej akcji z domem wyłącznie Billy i on znał prawdziwą jej wartość, miał świadomość jakie dzieła zawiera. wiec od początku- wskazywało to na Billego. który zorganizował sobie do pomocy ekipę Robert, Claire plus wynajęty portier, który mógł nie wiedziec o co chodzi, tylko wykonywac swoje zadania.