PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=719066}

Kong: Wyspa Czaszki

Kong: Skull Island
6,4 95 540
ocen
6,4 10 1 95540
6,0 33
oceny krytyków
Kong: Wyspa Czaszki
powrót do forum filmu Kong: Wyspa Czaszki

Film na 5,5

ocenił(a) film na 5

Nie jest to film wybitny , bardziej w stylu Anakondy niż wsześniejszych dzieł o wielkiej małpie. Niezłe efekty i dużo typowo amerykańskiego podejścia do kina
nie istotne o czym jest film musi być dużo wybuchów i ciągłej strzelanki , historia schodzi na plan dalszy.
Mamy za tem zwykłą wyspę która zamienia się w niedostępną twierdze ( wichura , błyskawice , napierdziela wszystko co możliwe ale tylko nad wyspą ) i tylko w momencie przybycia na nią wojska , bo wcześniej , sielanka ,bajka ideał , no tak dla 2 żołnierzy po co wyspa miała by się tak wysilać.
Tajemnicze plemię , które nie wiadomo po co na co i dla czego jest w tym filmie .
Oczywiście jak zjawia się biały Amerykanin zostaje od razu wodzem.
Przybycie wojska skutkuje oczywiście prawie zniszczeniem całej cudownej krainy.
Nie mogą se przeprowadzać badań np. tylko muszą wszystko rozpierdzielić w drobny mak , No ale może to ma sens , bo ludzkość taka jest , zniszczyć ,zrujnować , spalić do gołej ziemi , nie zostawić kamienia na kamieniu , Teraz my tu rządzimy.

Najbardziej jednak przeszkadzał mi momentami brak zachowanych proporcji .
Raz ptaki są małe potem niby te same są duże . Pająk ma ze 100m a jak spada do jest trochę większy od człowieka.Gigantyczny bawół , w zbliżeniu ma łeb jak kong a potem ledwo mu do kolan sięga. Sam Kong ma różne wielkości, Raz ma ze 300 m ale jak walczy z ośmiornicą czy z dwunogimi jaszczurkami jest o wiele mniejszy.
Stosując zwykłą zależność stosunku wielkości dłoni do reszty ciała u człowieka wynosi to około 7,2 , czyli wielkość dłoni raz 7,2 równa się wzrost . Kong w takim razie musiał by mieć około 27-8 m ( scena z kongiem i Jane , trzyma ją na łapie jego łapa nie ma więcej niż 4 m ).
Reszta OK

ocenił(a) film na 7
Curious0

Cappard nie zadecydował, żeby tam iść tylko powiedział, że jego żołnierz żyję i trzeba, a nawet trza :) tam iść.
Ekipa Konrada nie była zbytnio zadowolona, ale Konrad stwierdził, że dadzą radę szybko skoczyć po Chapmana i wrócić na łajbę.

ocenił(a) film na 6
artus1

Daję temu filmowi 6. Takie troszkę naciągane, ale bliżej 6 niż 5. Od strony wizualnej wszystko naprawdę bardzo dobrze, do tego muszę przyznać, że reżyser wie, jak umiejętnie zbudować napięcie, a potem utrzymać wysokie tempo akcji. Sam Kong też robi ogromne wrażenie, świetna robota. Co nie zagrało? Aktorzy. Po części to nie ich wina, bo większość po prostu nie miała nic do zagrania. Wszystko, co można powiedzieć o Conradzie po tym filmie, wiemy po paru zdaniach pierwszej sceny z jego udziałem w barze. Potem po prostu sobie jest. Samuel L. Jackson, jeśli nie gra u Tarantino, to zwyczajnie irytuje. A postać Johna C. Reilly'a wnosi tylko tyle, że rzuca parę zdań na temat równowagi w przyrodzie na Wyspie Czaszki, potem to już tylko trochę śmiechu i hołd dla amerykańskich weteranów. Szkoda, bo chociażby "King Kong" Petera Jacksona pokazał, że w filmie o wielkiej małpie jest miejsce dla ludzkich bohaterów z krwi i kości.

ocenił(a) film na 7
artus1

Czy w tym fiolmie wszystko dzieje się na wyspie (jest zupełnie inna fabuła niż 2005), czy generalnie wszystko zmierza w tym samym kierunku i do Ameryki i tm wiadomo do czego?

tomciog18

Spoiler

Zaczyna się od sceny na Wyspie, potem dajemy postaciom ludzkim trochę czasu (20 min) i znowu wracamy na wyspę. Praktycznie dopóki nie pojawiają się napisy są na wyspie. Nie będę jednak spoilerował czy wrócili czy nie, ale to chyba jest zbyt oczywiste ;)

Aha, i warto zostać po napisach.

użytkownik usunięty
artus1

W swojej klasie i bez podejścia antropologicznego do rozmiarów zwierząt to b.dobry film. Bo niczego po tym filmie się nie spodziewałem. Polecam każdemu kto świadomie podchodzi do gatunków filmowych. Miał być relaks i był, a nie analiza.
http://demotywatory.pl/3741296/Zgodnie-z-zasadami-aerodynamiki-trzmiel-nie-powin ien-latac

;)

artus1

dlaczego kong miał proporcje bardziej charakterystyczne dla człowieka niżeli małpy ? przez to sprawiał trochę wrażenie przebierańca . poza tym film bardzo taki sobie słabo przypominający film przygodowy ( wersja z joe blackiem jest o niebo lepsza ). jakby nie scena po napisach (a w sumie jeszcze lepiej bo ta scena sugeruje że kong to tylko dodatek) to bym się całkowicie zawiódł a teraz to czekam na gidorth'a mothre igodzille :D

ocenił(a) film na 2
artus1

Nie wierzę, że ludzie tak wysoko oceniają ten film. Zlepek scen bez większej treści. Film jest absolutnie durny, jeśli traktować go nawet wyłącznie w kategorii rozrywkowej. Mamy tu sceny akcji, walki wielkich zwierząt coś ala jurrasic park i elementy głupawej komedii. Jednak ta historia zupełnie nie wciąga i nie trzyma w napięciu. Czy można w ogóle zrobić dobry film o king kongu? Historia z 1933 wyznaczyła poprzeczkę której nie sposób pobić. Ratowanie dziewczyny, walka z T-Rexem, wspinaczka na ESB. Sceny które jednoznacznie kojarzą się z King Kongiem. Wyspa Czaszki to jakieś popłuczyny po King Kongu. Z tego filmu nie zapamięta się absolutnie nic. Żadna scena nie wbija się w pamięć. No chyba, że w kategorii żenady. Koleś z granatami i inne akcje w tym stylu.

ocenił(a) film na 7
Logan87

No jeśli nie potrafisz nic z tego filmu fajnego zapamiętać to smutne, ten Kong jest dużo lepszy niż stary.

użytkownik usunięty
Smash83

To ty chyba nie oglądałeś "King Konga" Petera Jacksona w wersji rozszerzonej, skoro tak twierdzisz.

artus1

Czy tylko mnie raziło zachowanie naukowców? Jak można przyjechać na nieznaną wyspę i zamiast ją najpierw obejrzeć, pobrać próbki, sprawdzić faunę i florę, od razu napierdzielać w nią bombami, przy akompaniamencie głośnej muzyki? Jeszcze geolog może mieć w d*pie zwierzątka, ale pani biolog? Po co ona tam pojechała?
Zgadzam się z przedmówcami, że w filmie brakuje emocji. Brak relacji między bohaterami. Tylko nawalanka. "King kong" z 2005 dostarczał wzruszeń, niektórych bohaterów można było polubić, a innych znienawidzić. Tutaj bohaterowie są mi względnie obojętni.

artus1

Tyle mankamentów wymieniasz i dajesz 5. Ja nawet połowy z tego co wypisujesz nie biorę pod uwagę, bądź nie uznaje jako minus a i tak wystawiłem 2.
Jeden minus - film jest arcygłupi. Zero emocji.

ocenił(a) film na 7
artus1

"Nie jest to film wybitny , bardziej w stylu Anakondy niż wsześniejszych dzieł o wielkiej małpie."

Bzdura, nawet nie wspomniałeś o głównym motywie czyli zaburzeniu ekosystemu przez człowieka. Zresztą jak ktoś udaje, że ogląda to potem pisze bzdury jak motyw z wodzem, lub nie wie jak cel miało być pokazanie tego plemienia.

ocenił(a) film na 6
artus1

Generalnie mógłbym się zgodzić z większością zarzutów, choć tak to jest w takich filmach. Większość z nich dało by się jakoś wyjaśnić... z lekkim przymrużeniem oka, poza może tym skalowaniem, gdzie też mi czasami coś czasami nie pasowało. Mogę wybaczyć te latanie śmigłowców tak aby Kong mógł je łatwo złapać (no bo po co odejść poza zasięg jego łapsk), w końcu pierwowzór tak właśnie miał. Drażni mnie natomiast, ciągły motyw - strzelamy do potwora a on nic. Jednak jest to broń palna. Niekiedy dużego kalibru, która może bez problemu przebić kilku milimetrową, albo i grubszą stalową blachę. Tutaj strzelamy ze ślepaków. Mieczem samurajskim możemy rozpłatać nogę, a m16 czy .50 (to już poważny kaliber) nie zostawia najmniejszego śladu. Rozumiem, że nie położy stwora, nie przebije czaszki ale cokolwiek mogło by zrobić. Można wytłumaczyć to Godzilli z przed kilkudziesięciu lat, ale dzisiaj, przy takich możliwościach efektach specjalnych, można by to jakoś uwzględnić. PS. Oczywiście trochę napalmu prawie zabija Konga, który nie wpadnie na pomysł aby się zanurzyć w wodzie (wiem, płytka, ale bez przesady), tylko majestatycznie tańczy niczym wspomniana Godzilla... ehhh.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones