Wielu zarzuca nieścisłości, tylko, że akurat nie te co potrzeba. To przede wszystkim film akcji i trzeba na pewne sceny patrzeć z przymrużeniem oka.

A te właściwe błędy logiczne?
1. Gram koki w USA kosztuje jakieś 60 dolarów. 5kg utraconego towaru to jakieś 300 tyś dolarów, nie 700 tys, jak to pada w filmie. W przypadku sprzedaży hurtowej, to można to podzielić na pół nawet. No chyba, że wielki gangster sprzedaje sam w detalu na ulicy :) Owszem w detalu często kokaina nie jest czysta i jest rozrabiana z lidokainą, nawet w stosunku 1:4.
2. Kto szmugluje 5kg narkotyków drogą morską, jak tuż za granicę, w Meksyku jest najtańsza koka na świecie? Tam produkuje się ją w ilościach hurtowych. Koszt produkcji 1 kg koki w Meksyku wynosi zaledwie 1000 dolarów.
3. Do szmuglowania tak niewielkiej ilości narkotyków wykorzystuje się mułów, a nie opłaca się zewnętrznych przemytników. Dzieli się dużą partię na kilkunastu a nawet kilkudziesięciu mułów i nawet jak część wpadnie na granicy czy lotnisku, to i tak interes jest mega opłacalny. Szmugluje się narkotyki drogą morską, owszem. Tylko, że waga liczona jest w tonach :)
4. Na miejscu tego gangstera kupiłbym towar w Meksyku, bo taniej się nie da, 5kg podzielił na 10 mułów. Każdemu bym obiecał po 1000 dolarów. Przez granicę USA-Meksyk przechodzi dziennie tyle osób, że nie da się skontrolować nawet 1% samochodów. Nawet zakładając, że Policja będzie miała cynk i połowa mułów wpadnie, to jestem na duży plus. A dodatkowo, bym rozróżnił to lidokainą i z każdego kilograma kokainy miałbym 5 kg do sprzedaży detalicznej. No ale wtedy nie byłoby filmu :)