mam dylemat bo nie bardzo wiem na co bardziej oplaca sie isc do kina,czy na kontrabande czy czlowiek na krawedzi???moze ktos pomoze
zdecydowanie bardziej polecam kotrabande. właśnie wróciłam z kina z człowieka na krawędzi i muszę przyznać, że film był przyzwoity, ale bez rewelacji; od samego początku można było domyślić się końca. natomiast kontrabanda to kawał dobrego kina sensacyjnego.
Ja z kolegami się zastanawiałem czy "człowiek na krawędzi" czy "Najczarniejsza godzina" postawiliśmy na "człowieka..." i idziemy w piątek. Zobaczymy jak będzie :D
Wiec dla wszytkich którzy sie zastanawiaja czy isc do kina odpowiem krotko wiekszego gówna w zyciu niewidziałem film poprostu fatalny niepowinien nawet trafic do kina jak to zrobił niewiem.ogólnie facet przez 70% filmu stoi na dachu i gada w nudny sposób z negocjatorka a przez 30% filmu ucieka po parapecie a i jeszcze stojac na dachu nadzoruje swoich kompanów którzy kradna diament jak maja to robic i jak przechodzic kolejne zabezpieczenia jakb to wiedział:)heh a koncowka piekna skok z 300 metrów.To nawet ciezko obejrzec jak nastawisz sie ze to bajka:).sam sie napaliłem poszedłem z dziewczyna do kina spodziewałem sie swietnej fabuły i na nadzieji sie skonczyło.niepolecam kontrabandy niewidziałem wiec sie niewypowiem.Pozdrawiam