Mieszanka, w której nie zabrakło nikogo.
Biali = Antagoniści
Żydzi = Informatycy
Geje = Poszkodowani, tutaj mix Tex-Mex.
Czarni = Stróże prawa
Latynosi, raczej z Brazylii = Chłopaki od muzyki
Biały ex-Polak = Zły szef
Dostajemy tu taki mix, że nawet z Thermomixa nie wyjdzie takie danie.
Logiki w filmie? Cóż, to Hollywood.
Dobrze nagrane, dobry dźwięk, kamera przyjemna dla oka.
No i nasz superbohater, jedyne co mu w tym filmie wychodzi najlepiej, to faktycznie lekkoatletyka, a dokładniej bieganie po lotnisku.