Jakby ktoś miał zajmować się przeniesieniem książki Glukhovskiego na ekrany kin to chciałbym, aby padło na twórców tego filmu. Na pewno zachowaliby odpowiedni klimat i surowość - do tego stać ich na różne niejednoznaczne metafory [ czyli jak znalazł ].
Wśród obecnych reżyserów i scenarzystów panuje moda na upraszczanie wątków. Skupiają się na "tanich efektach", a nie na istocie problemu, który płynie od danej produkcji. Zrobić film przystępny dla wszystkich - nawet dla najmłodszych (choćby Max Payne). Marka i ilość widzów da nam pieniądze - "a holiłód lowes wybuchy i szczęśliwe zakończenia... to wystarczy". Może jestem zbyt oschły, ale myślę, że wiecie o co mi chodzi.
Lubię sobie czasem gdybać i jak tylko zakochałem się w uniwersum "Metro 2033" to ten film od razu wpadł mi to głowy!
Główny bohater jako najważniejszy element opowieści (ktoś taki jak Sándor Csányi byłby idealny) - to jak on odbiera dookoła "cały świat", oraz jego dążenie do powierzonej misji. Małomówny, który wyraża wszystko mimiką (jedno spojrzenie - warte więcej niż tysiąc słów). Potem relacje i konflikt między stacjami/ludźmi [ emocje, emocje, emocje ]. Dopiero na końcu metro samo-w-sobie jako nieodłączny element historii - serce filmu... i gdzieś tam w tle cała reszta. Oby tylko nie padłoby na kogoś kto weźmie na pierwszy plan różne "stwory" (niechaj będą te mutanty) / i walkę z nimi... a dopiero na końcu ktoś sobie przypomni "ach tak, przecież mamy tam jeszcze jakąś fabułę...".
Marzy mi się produkcja maksymalnie surowa, bez zbędnych fajerwerków. Gdzie ktoś doceni fabułę i będzie się jej trzymał.
---
Jak przypadkiem są tu jacyś fani uniwersum Metro 2033 to zapraszam do wspólnego gdybania :-)
Może macie jakieś inne propozycje odnośnie ewentualnej ekranizacji?
popieram. dodam tylko, że: jeśli (kiedy) film powstanie, chcę by raczej ograniczono do minimum efekty cgi i wykorzystano raczej maski, makiety, modele itp. jeśli chodzi o same stwory.
Ten film też skojarzył mi się z książką "Metro2033" . To kto powinien stworzyć ten film jest bardzo trudną kwestią .
Nie wiem jak będzie wyglądała wizja Fraziera,bo to on napisze scenariusz i być może wyreżyseruje Metro 2033, ale po tym co zrobił do tej pory(II części Narnii), wnioskuję,że przeniesie Metro na ekran, przynajmniej w kwestii skryptu, w sposób wzorowy. Facet zrobił dwie części Narnii w sposób wręcz niewolniczy względem książki, a pomysły, które dodał od siebie świetnie wpisały się w świat wykreowany przez Lewisa. Także jeśli chodzi o to czy ekranizacja/adaptacja będzie dobra, to myślę,że tak, niestety co innego to co się stanie z klimatem. Film będzie hollywoodzką produkcją, a tam kategoria R czy surowa reżyseria jest niezbyt powszechna. Dużo lepiej byłoby, gdyby za przeniesienie gry na ekran odpowiadali Rosjanie
http://www.filmweb.pl/news/Hollywood+zekranizuje+%22Metro+2033%22-88891