3.) Brakuje wprowadzenia w kontekst historyczny. Na początku filmu pojawiają się cytaty – piękne, słuszne i jak najbardziej wzbogacające film pozytywnie – przybliżające nam osobowość Tadeusza Kościuszki. Nie ma natomiast wprowadzenia chronologicznego, – co się dzieje, – po co się dzieje, – kto kim jest, co miało miejsce wcześniej … WAŻNĄ INFORMACJĄ HISTORYCZNĄ JEST FAKT, że Tadeusz Kościuszko po powrocie z Ameryki wrócił do swojego maleńkiego majątku ziemskiego, a potem wstąpił do armii. Bo był to zdecydowanie człowiek, który odnajdywał się w strukturach wojskowych, nie był to samotnik z prerii. Po obradach Sejmu Czteroletniego i uchwaleniu Konstytucji 3 maja, walczył w obronie owej Konstytucji, tuż, tuż przed II rozbiorem Polski.
Pojawiają się w filmie daty, – ale zostały one w ten sposób umieszczone, jakby twórcy zakładali, że przeciętny widz, będzie wiedział, o co chodzi.
W FILMIE POJAWIA SIĘ FAJNA CIEKAWOSTKA - Rzeczywiście Tadeusz Kościuszko wyjeżdżając do Saksonii ( PO WOJNIE W OBRONIE Konstytucji, a przed Powstaniem Kościuszkowskim) posługiwał się pseudonimem - Tadeusz Bieda.
4.) W filmie nic nie dowiemy się o armii. Wiemy natomiast, że siłą powstania Kościuszkowskiego miała być armia, która miała być zgodnie z rozkazem carycy Katarzyny II zredukowana do minimum ( nasz Tadeusz stracił pracę – podał się do dymisji – dostał zadanie, robotę niezwykłą – ma stanąć na czele powstania i to dopiero będzie robota), szlachta, która miała bić się o swoją RZECZPOSPOLITĄ (POLSKA BYŁA WŁASNOŚCIĄ SZLACHTY) oraz chłopi, którym Uniwersał Połaniecki obiecywał, co nieco. Mamy do czynienia z niezwykłym zawężeniem. Dla osób nieznających kontekstu historycznego (a jak wspominałam, nie ma wprowadzenia) chaotyczne może się wydawać, dlaczego chłopi chcieli walczyć i mogą dojść do mylnego wrażenia, że chłopom bardzo źle się działo, że ich życie było pasmem samych cierpień – udręka podobną do losu niewolnika, a do tego mogą odnieść wrażenie, że główną siłą powstania byli kosynierzy, czyli chłopi. Moim zdanie – skromnym zdaniem – za mało chłopów wzięło udział w Insurekcji Kościuszkowskiej. Szlachta w sposób wystarczający nie ogłosiła Uniwersału Połanieckiego, nie dając szans wzięcia udziału większej ilości osób. A temat losu chłopów jest bardzo interesujący, – bo nie wszędzie – nie w każdej części Rzeczpospolitej- był taki sam.