PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=870175}

Kos

7,3 20 682
oceny
7,3 10 1 20682
7,8 48
ocen krytyków
Kos
powrót do forum filmu Kos

Nawet za komuny nie powstawały takie filmy historyczne. Pamiętamy, że nie należało przesadzać z pokazywaniem Rosjan w zbyt jaskrawo złym świetle, – bo przecież Rosjanie – obywatele ZSRR byli ciemiężycielami - tymi, którzy narzucili nam system komunistyczny. Filmy koczowały na półkach, były cenzurowane. Wystarczy wspomnieć, co się działo, gdy na deskach teatru pojawiły się „Dziady”. Polacy walczyli o wolność do wystawienia „Dziadów”, które zostały niestety zdjęte ze sceny. Postrzegane to zostało, jako ograniczenie wolności. Gdy obecnie ogląda się filmy z epoki komunistycznej śmieszy nas zbyt nachalne krytykowanie zachodu, narzekanie na klasę burżuazyjną lub gloryfikowanie władzy w 007. Jednak wiadomo, o co chodzi, kto, z kim walczy i kto jest dobry, a kto zły. Jesteśmy w stanie odnaleźć kontekst do danej rzeczywistości - danej epoki. Gdy oglądamy Pana Wołodyjowskiego, Potop, itp… czujemy, że pokazują nasz kawałek historii, nie dokonując zniekształceń, czujemy dozę prawdopodobieństwa. Filmy te nas bawią i służą budowaniu wielkości oraz zgodnie z ideą Sienkiewicza „pokrzepiają serca”.
Siłą filmu „Kos” jest dobrze dobrana obsada aktorska, która pasuje do postaci idealnie. . Moim zdaniem są to najlepsze role aktorów, dawno nie widziałam ich w pieczołowicie dobranych rolach, tak jakby specjalnie zostały dla nich skrojone. Wreszcie widzę Roberta Więckiewicza w roli, która idealnie do niego pasuje (Nie lubię tego aktora i bardzo często zniechęca mnie on do oglądania filmów, a przecież naprawdę genialnie i przecudownie potrafi zagrać, gdy rola do niego pasuje. Wspaniały był w filmie „Wszystko będzie dobrze” z 2007 roku – to najlepszy jego film, w którym nie czuć fałszu. Niestety zdarza mi się przerywać oglądanie filmu, gdy go widzę na ekranie.) Mistrzowsko gra Bartosz Bielenia – ARTYSTA, któremu ZAWSZE udaje się stworzyć kreację MISTRZOWSKĄ, AUTENTYCZNĄ i dotykającą wnętrza widza. Słabością filmu natomiast jest scenariusz.
Mózg, bowiem często zadaje nam pytanie, – po co? Gdy sprzątamy – to, po co? Gdy czytamy – to, po co?. Gdy studiujemy – to, po co? Jaki sens ma wykonywanie pewnych czynności? Powstaje pytanie, co nam da obejrzenie filmu KOS? Czy to będzie przyjemność? Radość? Wytchnienie? Budowanie swojej wewnętrznej mocy? Swojego silnego ja? Czy poczujemy się wzmocnieni faktem, że Kościuszko był Polakiem?
Co nam pokazuje „KOS”? Czy wiadomo, o co tu chodzi?
1.) Widzimy bohatera, który coś chce zrobić, a nie do końca wie jak, taką postać działającą trochę bez planu, kto wie może niezorganizowaną, targaną przez zawieruchę historyczną. Chaos w dążeniu do celu. Kościuszko niby ma plan, ale podróżuje po ziemiach polskich jak po dzikim zachodzie i ciągle mu się przydarza coś niezaplanowanego. Film „Kos” pokazuje niekonsekwentnych ludzi, którzy zasłużyli na utratę niepodległości. Zdecydowanie jest to film, który nie gloryfikuje bohatera, ani jednostki, ani społeczeństwa, ani pragnienia wolności, – bo tu idea walki o niepodległość rozumiana, jako chęć uwolnienia się od tego, co złe, jest naturalistyczną, brudną, walką o byt, niczym naturalizm.
Przecież powstanie Kościuszkowskie nie było decyzją chwili ... było potrzebą ... próbą przemyślaną ... armia + szlachta + chłopi - to nie była walka jednostki

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones