Chętnie zobaczę Braciaka ponownie w roli Kościuszki. Świetnie się wpasował. Miał charyzmę. odpowiedni człowiek do tej roli. Tylko faktycznie go za mało. To nie jest film batalistyczny o powstaniu. To jest film o tym dlaczego ruskim się z nami udało. Świetna charakteryzacja i kostiumy. Czuje się ten bród, błoto i krew w ustach. Akcja biegnie non stop. Wieckiewicz zasługuje na uwagę. Rola w typie Gajosa ze "szwadronu, ale......... Dla mnie pokonują go dwie inne filmowe mendy. Czyli Pacek i Simlat. Po prostu kocha się ich nienawidzić. Dobrze zagrane role. I mieli dobre akcje.