Film jest całkiem nieźle zagrany ale nie wybitnie, Braciak i Więckiewicz zdecydowanie najlepiej. Filmy wygląda ogólnie bardzo dobrze ale miałem wrażenia że niektóre kadry nieco kulały. Całość to przekrój 2 dni, więc nie mamy tu za wiele jeśli chodzi o historie. Ot taki malutki szkic nastrojów i tyle. Historia "drugoplanowa" strasznie słaba, do teraz nie wiem po co była. Sam film jest jakby "Nienawistną Ósemką" ale w Polskich realiach czasów szlacheckich z Kościuszko jako głównym bohaterem, czyli poznajemy bohaterów, potem mamy akcje właściwą, która jest dłużyzną mającą budować napięcie, ale tego napięcia niemal niema przez co zamiast angażować, męczy. Logiki też trochę brakuje. I scenę finałową, gdzie miało dziać się całe "mięso", miała momenty, ale tylko momenty. W zasadzie nawet nie wiem co zobaczyłem, nie mam bladego pojęcia jak określić ten film. Oczekiwałem po zwiastunie wartkiej akcji pokazującej historie a wyszło coś innego. Mnie film rozczarował, nie był zły ale zdecydowanie nie sprostał oczekiwaniom.