Czyli dużo przesadyzmu, jest nawet kocia muzyka prosto od "Smarzola".
Z zachłodnich inspiracji Tarantino raczej tu nie dostrzegam, bardziej chamskie zrzynki ze "Zniewolonego. 12 years a slawe".
Do tego dużo postPRLowskiej propagandy o I RP.
Jeśli ktoś chce się dowiedzieć jak to na prawdę było wtedy z chłopami i szlachtą może zajrzeć np tu:
https://www.youtube.com/watch?v=gb94SBLP0gE
Generalnie dla mnie to taka niezbyt oryginalna mieszanka nudy i prymitywnego paszkwilanctwa.
Mocne 5/10.
Zastanawiam się skąd wśród tutejszych krytyków taki zachwyt tym dziełem i dochodzę do wniosku, że to dzieło (a przynajmniej jego jeden - być może najważniejszy -wątek) może być też interpretowane jako pochwała rabacji galicyjskiej. Fascynacja Szelą jest wśród komunistów wciąż żywa a jak wiadomo większość tutejszych krytyków to komuniści.