kiedy byłem w podstawówce (za komuny) od czasu do czasu cała szkoła szła obowiązkowo do kina na jedynie ideowo słuszne filmy, na ogół historyczne; ten film doskonale mieści się w tej formule, pomijając bardzo dobrą jakość zdjęć i czasem jakiś niezły dialog film dokładnie jest taki jak "prawda czasu, prawda ekranu"; proletariusze (filmowi) wszystkich epok, łączcie się ! ludu uciskany - powstań !!
Jak powiedział towarzysz Lenin "Kino jest najważniejszą ze sztuk". Domyśl się - dlaczego. Pozdrawiam.
On nie z tych, tylko osoby o "niesłychanej inteligencji", tzn z tak samo wbitym gwoździem w łeb to zrozumieją xD
Hmmm przypomnijmy "Podhale w ogniu" o Kostce Napierskim. Tylko, że z peerelu była linia sprawiedliwości komunistycznej rodem zza wschodniej granicy, a teraz linia socjalistyczna cancel culture zza zachodniej zagranicy która do polskich realiów nie pasuje, ale nasi twórcy muszą ją skopiować bo przecież sami nie wpadną na własne pomysły i własny styl.
A tak w ogóle w Polsce najlepsze filmy historyczne to te oparte na jakiejś powieści, książce. Cały Hoffman to literatura. A Kawalerowicz. Najlepszy Has to "Lalka" i "Rękopis znaleziony...". Wajda? Tak samo (nawet Katyń na opowiadaniach oparty). Najlepszy film Smarzowskiego czyli "Wołyń" to opowiadania Srokowskiego. "Szwadron" Machulskiego to ekranizacja Rembeka. W samodzielnych scenariuszach wypadamy słabiej.
Wolłyń był słaby i to bardzo jak dla mnie, to że zgadzały się fakty nie ma nic wspólnego z jakością filmu…
Nie wpadajmy ze skrajności w skrajność, 1 należy się jakiemuś badziewiu Kos nie zasługuje na taką ocenę, może się nie podobać ale jako całość jest dobrze zrobionym filmem, nie na 8 ale napewno nie mniej niż 5! Nie róbmy krzywdy filmom, które nie są zgodne z naszym podejściem „politycznym/historycznym”, tego typu ataki były też na 1670, nie jestem fanem tego serialu ale…