Jest klimat nawet, ale to i tak nie to co w części pierwszej. Pomysł nie ciekawy - Freddy opętuje chłopaka, bo ten zamieszkał w nawiedzonym domu Nancy... I w dodatku Krueger nie atakuje we śnie, tylko na jawie i wychodzi na to, że Jesse zamieniał się w niego. Jednym słowem to nie był true Freddy ;). Muzyka była nieco do bani... w jedynce i sequelach o wiele lepsza. Efekty specjalne na szczęście bardzo dobre były. Morderstwa mało ciekawe, dość sztampowe niektóre. Film trzymał w napięciu, które niestety niekiedy pryskało. Np. scena na basenie, pojawia się Kreuger, zabija kilka osób i ma już wszystkich i lipa - znika, bo ojciec jednego z imprezowiczów pojawił się z bronią. Podobnie w końcówce, Lisa ściga i pokonuje (a właściwie to Jasse) Freddy'ego, który znika tak szybko jak się pojawił. W ogóle on tylko w kilku scenach się pojawia... A szkoda, bo prócz lipnej fabuły to film miał jako taki potencjał nawet, ale ktoś zrobił z niego gejowską propagandę... Reasumując - widziałem już wszystkie filmy cyklu i prócz wybitnej jedynki to trójka się wybija i czwórka. Resztą można obejrzeć, ale to już nie to samo.
1- 8/10
2 - 5,5/10
3- 6/10
4 - 6/10
5 - 5/10
6 - 5/10
7 - 4/10
1 - 9/10
2 - 1/10
3 - 8/10, ale i tak uważam za lepszy od oryginału
4. - 1/10
5. - /1/10
6. - 6/10
7. - 7/10
8.FvsJ - 7/10
Dziwne masz te oceny... Jak dla mnie 1,3,4 najelpsze, a reszta gorsza ale może być - na pewno nie zasługują na 1. A Nowy Koszmar Wesa Cravena najgorszy jest.