Dużo bardziej podoba mi się remake - jest realistyczny, ciekawy i straszny. Oryginał był nudny i żałosny.
Żałosne to jest to rimejkowe badziewie dla gimbazy. Nie było tam nic strasznego. Chyba, ze gimbaze straszą ludzie wyskakujący zza ściany...
Dowody? Nie powstała tego szmlecu żadna kontynuiacja
Nie trzeba kontynuacji, żeby uznać film za bardzo dobry. Jest wiele świetnych filmów bez kontynuacji, np. " Czarny łabędż " , " Dziewczyna z tatuażem ". W " Koszmarze z ulicy wiązów " są straszne sceny , np.
Śmierć mamy Nancy na końcu.
Kris w worku na zwłoki.
Morderstwo Jessy'ego.
Ale ten film to jest ZLEPKA pomysłów, scen z całej starej serii. NIC oryginalnego.
"Śmierć mamy Nancy na końcu." - to jest lepsze niż w oryginale.
"Morderstwo Jessy'ego." - to jest "zwykły zgon", które były w oryginalnych filmach.
"Kris w worku na zwłoki." A to jest PRZYKŁAD, ze twórcy nie mieli pojęcia, co kręcą a chcieli kopiować sceny z oryginalnego filmu :)
Okej. Masz rację, kilka scen i tekstów są wzięte ze starych wersji, ale pokazane są w nowym stylu, ale jest też kilka nowych scenek , np.
Śnieg w pokoju Nancy
Quentin na basenie
Scena w sklepie
Dean w kawiarni/restauracji
"Śnieg w pokoju Nancy" - patrz cz.3 - "śnieg" z papierków w pokoju Kirsten
"Quentin na basenie" - patrz cz. 5 - ta murzynka, na basenie
"Dean w kawiarni/restauracji" - patrz cz.4 - Alice w barze
"Scena w sklepie"... takiej chyba nie było ;)