Mam wrażenie, że ten film raczej nie jest przeznaczony dla fanów oryginalnej serii, ale dla tych, którzy nie potrafią docenić wersji z lat 80 i uważają, że nie jest wcale straszna a efekty specjalne i sceny w filmach je śmieszą, dla tych którzy wychowali się raczej na horrorach z ostatnich lat. No ale mogę się mylić ... nie wiem co to z tego może wyjść :/ ale nic nie mówię bo jeszcze za wcześnie na ocenę ...
A ja uważam, że trochę się mylisz. Ja jestem wielkim fanem "Koszmaru" i czekam niecierpilwie na tą wersję. Moim zdaniem ten film ma duży potenciał i liczę że twórcy go wykorzystają...
A moim zdaniem ten film miał potencjał. Niestety nie zostanie już wykorzystany, a nazywał się..., oczywiście- Robert Englund.
Dla mnie oryginal z 1984 jest klasykiem jak i cała seria bo było czuc klimat filmu co w nowych horrorach prawie nie wystepuje.Nowy Koszmar bedzie pewnie lepszy od dzisiejszych produkcji ale nie pobije oryginalu.
i oby tak było :) ... oryginału nie przebije na pewno ... ale jakby chociaż był lepszy od tych współczesnych horrorów :/
Jeśli obejrzę ten film to tylko z przypadku lub straszliwej nudy, w ogóle nie jestem zainte5resowany remakiem, a fanem filmu z 84 jak i kontynuacji jednak jestem.
Dlatego napisałam że mogę się mylić ... nie wiem czy będzie to film dobry czy jakaś kolejna komercha. Mam złe przeczucie że to będzie komercha, ale mam wielką nadzieję, że się mylę ( podobno nadzieja matką głupców :))
Wolę podchodzić do tego filmu jak do zupełnie innego filmu, bo uważam, że oryginalny "Koszmar z ulicy Wiązów" to klasyka i był naprawdę dobry, a sam pomysł był moim daniem rewelacyjny.
Mimo wszystko fajnie poznać zdanie innych osób na ten temat :D bo nigdy nie wiadomo ... może zmieni to moje podejście do filmu :P
Wychowałem się na "Koszmarze..." z lat 80tych i jestem wielkim fanem filmu. W sumie nie miałbym nic przeciwko remakowi gdyby nakręcono go w takim samym klimacie co oryginał. Ale założę się, że twórcy nastawili się bardziej na akcję i efekty.
Jak kilka osób przede mną myślę, że tą produkcją będzie rządzić komercja. Niestety współczaesna młodzież oczekuje od horroru chyba tylko hektolitrów krwi i nastolatków uprawiających sex na ekranie... (przykład? remake "Firday 13th"). A scenarzysci nie są w stanie docenić uroku i klimatu "Koszmaru" z 84 roku, który bezsprzecznie jest klasykiem. Osobiście nie widzę sensu w robieniu kojelnych remaków świetnych produkcji z lat 70tych, 80tych, ale to może dlatego, że żaden jeszcze nie sprostał moim oczekiwaniom :)
myśle że największył błędem twórców jest to że do roli Freddiego nie wzieli Roberta Englunda, wkońcu nie jest jeszcze taki stary a tylko on na zawsze pozostanie prawdziwym Freddym, drugi poważny błąd moim zdaniem to to, że Freddy będzie niewinny w filmie i przez pomyłke zostanie spalony.
"drugi poważny błąd moim zdaniem to to, że Freddy będzie niewinny w filmie i przez pomyłke zostanie spalony"...WHAT?, skąd masz takie info?
widziałem jakiś wywiad z twórcami, pozatym zobacz tu na forum, ktoś już o tym pisał.
Freddy niewinny i spalony przez pomylke ???? tragedia... mialem nadzieje... ale po tej wiadomosci widze ze szykuje sie niezly shit...
A ja z kolei uważam że ciekawie będzie obejrzeć Freddyego "na poważnie". Bardzo lubię stare części, ale co jak co, to były takie czarne komedie ;)
IMO dobrze że nie robią wszystkiego tak jak w oryginale, bo wtedy po co komu reboot?
JA w ogole nie widze sensu w robieniu remake'ow - jesli ma to opierac sie tylko na polepszaniu efektow specjalnych i zabijaniu klimatu. Choc prawda jest taka, ze klimat horrorow z lat 80 maja tylko horrory z lat 80... Ja wiem, ze seria ma potencjal, wciaz jest popularna i mozna na tym sporo zarobic, ale dla fanow to jest zawsze cios, bo oni nie traktuja tego jako zyly zlota, ale jako wazny element swojego zycia, cos, z czym dorastali i co darza wielkim sentymentem. Szkoda, ze wiele osob pojdzie na remake nie znajac oryginalu... A pozniej, jezeli juz go obejrza to beda mowic "ale to lipnie wyglada, to w ogole nie jest straszne itd..." Zamiast remaku wolalbym kolejna czesc - bo swietosci sie nie tyka, wiadomo, ze lepiej niz w 1984 tego nie zrobia...
Zgadzam się z przedmówcą, swoja drogą odczuwam jakiś brak nowych pomysłów, ostatnio mnożą się ponowne ekranizacje starych tytułów ( co wychodzi różnie...), generalnie to jakaś moda na odgrzebywanie starych filmów i sprzedawanie ponownie, często w gorszej jakości od oryginału...