Co mogę powiedzieć o 2 części kota w butach? Na pewno, że ma dobrą animację ładną dla oka tu się postarali humor też jest dobry, jednakże najbardziej czepiałbym się fragmentu z pieskiem Perro, który to mówi, że jego „rodzina” lubi się z nim bawić i że go często chowają w różne miejsca kosz na śmieci itp. ale on zawsze ich znajdował i wsm wszystko, by było nawet git, bo ten fragment ma zbudować poczucie biednego pieska, który to cierpi przez los, a mimo tego znajduje w nim jakimś pozytyw, mimo że ma ciężko w życiu, ale kiedy to bohater mówi, że „rodzina” go schowała w skarpetę z kamieniem i wyrzuciła do jeziora cóż… Na mojej twarzy z uśmiechu, który został po wcześniejszym żarciku z animacji pobladł na rzecz tego fragmentu na pewno nie był to śmieszny fragment wręcz trochę zabijał humor przez chwilę, ale poza tym na żarty nie mogę narzekać.
Bohaterów:
Każdy ma w animacji jakiś sens oprócz psa Perro, który moim zdaniem jest całkiem zbędny+ nie pamiętam, z jakich żartów się jego śmiałem, bo chyba z żadnych, gdyby go wywalić mało, by to zmieniło.
Fabuła wątki i zakończenie:
Fabuła jest prosta jest sobie kot w butach tam traci życie ma ich teraz jedno i chce sobie je odzyskać dzięki życzeniu z gwiazdeczki, która tam kiedyś spadła co ma swoje.
Na + na pewno idzie wątek śmierci bardzo mi się podobał bohater i jego część występu w tym filmie na + też idzie, w jaki sposób przedstawiono wrogów antagonistów kota w butach najbardziej mi się podobał fragment złotowłosej i jej miśków, żeby ich poznać i zrozumieć, natomiast pan Jacek Placek od początku jest kreowany na złego typa i takim jest najbardziej mi się nie podobała przemiana kota, ponieważ straciłem bohatera, z którym mogę się utożsamiać i straciłem mojego upierdliwego bohatera, ale całe szczęście, że mam jeszcze Jaskra.
Natomiast zakończenie powinno być moim zdaniem inne kot powinien mieć te 9 żyć i powinien zostać aroganckim bucem, ale to tylko moje zdanie i o to moja pierwsza recenzja.
Moim zdaniem zadaniem psa było pokazanie kotom, że ich życzenia są trywialne a oni sami budowali.
To jednak film dla dzieci, i dzieciom moim oraz innym w kinie najbardziej podobało się jak piesek wygrał konkurs na przeklinanie.
Mój boże, ten film bez psa niemiałby za bardzo sensu, To kluczowa postać!
Jacek Placek jest mega. Chyba w ogóle nie zrozumiałeś tej postaci.
Jeśli to twoja pierwsza recenzja to może zakończmy na tym.
Do pierwszego zdania się nie odniosę, bo po co każdy ma własne zdanie, a moje jest takie, że Perro nie był potrzebny w filmie, chociaż w sumie po części jest też trochę potrzebny, ponieważ pełni rolę komediową, ale mi się ona nie spodobała i dla mnie jest niepotrzebnym zapychaczem.
Jeśli chodzi o drugą część, to nie rozumiem, gdzie popełniłem błąd? Moim zdaniem Jacek Placek jest potrzebny w filmie, ale jest od razu kreowany na tego złego, co jest zrozumiałe, a idealnie podsumowuje to sumienie mówiąc, że jest człowiekiem bez kręgosłupa moralnego Jacek Placek jest po prostu zły, ale jego rola została dobrze wykreowana i zagrana.
Ale to nie do końca jest kwestia opinii, tylko Piesek naprawdę był kluczową postacią – bez niego koci duet nie przeszedłby swojej przemiany xd Rozumiem że film był zabawny, ale nie powinieneś rozpatrywać postaci tylko w kontekście która i ile dostarczyła rozrywki, czy to przez żarty, czy sceny walki. Jeśli tak na to spojrzysz to eliminujesz postać bez której nie byłoby jednak tej historii. A co do twojego preferowanego zakończenia – życzę ci przejścia takiej drogi jak bohater, po której stwierdzisz że może nie warto utożsamiać się z aroganckim bucem, a lepiej nauczyć się cenić życie i relacje z ludźmi (zwierzątkami tez oczywiście:))
Fragment z pieskiem opowiadającym swoją historię nie miał być śmieszny. Uważam że ta animacja to nie jest Shrek gdzie każda scena ma śmieszyć. Tutaj mieliśmy podane psychologiczne zagwozdki oraz przemyślenia związane z moralnością. Dlatego postać psa jest tak bardzo ważna dla psychologicznego dna tej opowieści.