Humor koncentruje się tylko w pierwszej połowie filmu, nic lepszego niż to co w trailerze było nie zobaczycie w kinie. Efekty "w czy de'' oceniam na 3/10 (reklamy digital 3d przed filmem biją je na głowę). Niestety film był z góry skazany na ciężką krytykę dzięki wysoko postawionej poprzeczce przez "Shreki". Żeby za bardzo nie zniechęcać to dzieci na pewno będą miały wielką frajdę ;) potwierdzone klinicznie przez młodszą siostre.
Zgadzam się .
Humor poniżej oczekiwań
Raczej dla dzieci.
3D też na kolana nie powala.
Można sobie śmiało odpuścić i oszczędzić kilka peelenów.
hahaha po pierwsze to swietny film z elementami i komedii i dramatu... ale widac nie wszyscy dorosli do kina na poziomie;)
Popatrzyłem sobie na Twoje oceny filmów i po 10 za serię "Lodów na patyku" nawet mi się nie chce pisać czegokolwiek więcej.
to popatrz sobie na moj opis a dowiesz sie czemu nie bede dyskutowal z tak madra osoba jak ty ;]
nightgale, napisałeś/aś:
"Humor poniżej oczekiwań
Raczej dla dzieci."
Możesz mi wytłumaczyć? Bo jest tu jakaś niejasność jak dla mnie. Jeśli w filmie brak humoru, to oznacza że jest dla dzieci? Horrory też są dla dzieci? Popatrz na siebie, policz ile masz lat i porównaj sobie to z dorosłą osobą 30+ lat i z jeszcze młodą 17 i mniej. Teraz oblicz sobie w którym z tych zakresów się znajdujesz, nie odpisując o tym, zostawiając to dla siebie.
Chodziło mi o to , że film bawił prawie wyłącznie obecne na widowni dzieci.
Dorośli zaśmiali się w kilku momentach.
W przeciwieństwie choćby "Shrecka" w którym śmiali się jedni i drudzy , choć często w różnych momentach.
Ja byłem na 'Kocie" z synem lat 12 .
Sam mam 37.
I oczekiwałem że obaj się ubawimy.
Niestety spotkał mnie zawód.
Co nie znaczy , że film w czambuł przekreślam.
Chyba miałem zwyczajnie zbyt wysokie oczekiwania.
Że się nie spełniły - trudno
Warto 'Kota' obejrzeć choćby po to żeby z czystym sumieniem móc powiedzieć : widziałem i się zawiodłem.
Ja byłem akurat na seansie i trafiły mi się "dzieciaki" w ostatnim rzędzie - o dziwo, one się nie śmiały, w przeciwieństwie do mnie i koleżanki (oboje 24 lata). Kwestia gustu ;) Arcydzieło to nie było, ale też nie zawiodłem się.
Dokładnie - kwestia gustu.
Do mnie ten humor nie trafił.
Jeszcze może zmienię zdanie jak obejrzę w wersji oryginalnej.
Nie co bym miał coś do Malajkata.
Ale czasem nasi tłumacze nie stają na wysokości zadania...;-)
No nie , aż tak po bandzie to nie jedźmy.
Obejrzeć warto.
Tylko ja idąc na ten film nastawiałem się na postać Kota ze 'Shrecka' z całym dobrodziejstwem humoru tej postaci.
Cóż rzeczywistość IMO nie dopisała.
doklądnie dobry film ale nic poza tym... a 3D to żenada ja tam tego "czy de" praktycznie w ogóle nie widzialem tyle że głębia obrazu byla TO to tak! :)