może być, koty fajne, teksty ok. Nawet był śmieszny. Jedyne co mi się nie podobało i obniżyło moją ocenę to to jajo. Wydaje mi się że to bez sensu, jakieś jajko, które ciągle musiało się wymądrzać... :D
Niestety postać jajka nie jest zrozumiała dla większości polskich widzów, w to wszystko przez to, że mało kto z nas w dzieciństwie słyszał o Mamie Gąsce. ;)
To dlatego, że poza angielskojęzycznymi krajami jej rymowanki praktycznie nie są znane. http://en.wikipedia.org/wiki/Mother_Goose
Jake & Jill również pochodzili z jej bajek i byli dwójką dzieci, która próbowała zaczerpnąć wody ze studni. Natomiast Humpty Dumpty to jajko, które siedziało na murze, ale spadło i żaden z ludzi i koni króla nie umieli go poskładać do kupy.
faktycznie, może znając te angielskie opowieści więcej bym zrozumiała...
mało śmiesznych momentów, były bajki, filmy animowane na których się bardziej uśmiałam
bo to raczej byla przygodowka niz komedia, ale nie przesadzajmy momentow zabawnych bylo pod dostatkiem :)
no mi najbardziej w pamiec weszlo to pod koniec z Jack'iem :D
owszem, momenty śmieszne były, najbardziej spodobał mi się ten kot, który robił taką śmieszną minę i coś w tylu " wowwwww" :)
no właśnie. to w pierwszej kolejności byłf film przygodowy, a nie komedia. Czy to tak trudno zrozumieć, że nie każda bajka musi być sypaniem żartów z rękawa? Potem takie arcydzieła jak Rango mają zaniżoną przez buraków ocenę.
Kot w butach to bardzo dobrze zrealizowany film animowany, który w konwencji filmów o Zorro opowiada znane (jak widać nie wszystkim) baśnie w nowy sposob.
Zgadzam się z przedmówcą! Dodam, że jeśli ktoś jest kociarzem (jak ja), to z pewnością znajdzie w tym obrazie wiele smaczków dla siebie. Film na duży plus. A co do aspektów komediowych - nie jest to typowo "polski" humor, ale i tak cała sala bawiła się dobrze podczas seansu, a byli na niej ludzie w najróżniejszym wieku.