Dawno nie widziałem tak świetnego stroju kowbojskiego jak ten głównego bohatera. To już
reguła, że Daniel Craig gra twardziela i cały czas widać w nim Bonda przez co wydaje się, że
jest to aktor jednej roli, ale niemniej jednak zawsze wypada świetnie. Do obejrzenia mam
jeszcze Dziewczynę z tatuażem i Dream House, tam Craig gra nieco bardziej inne postacie.
Nie przepadam za Harissonem Fordem, ale jako kowboj wypadł bardzo dobrze. Olivia
Wilde? Pfff, jeszcze ta kiecka...
Film pozbawiony sfery uczuciowej, nie poczułem więzi z żadnym z bohaterów, ale nie
sposób było nie polubić Jake'a za akcje, kiedy "znęcał" się nad synem Pułkownika.
Jako western film świetny, z kosmitami niekoniecznie. Film mnie nie zaszokował, nie
zatrzymał z przemyśleniami na dłuższą chwilę. Po prostu akcja, akcja, akcja.