Spodziewalem sie calkowitego gniota. Poczatek fajny. W ogole sam pomysl fajny. Od polowy zaczyna jednak robic sie coraz glupszy a koncowka to juz w ogole jakas masakra. Nie wiem po co poszli w strone sieczki - moze gdyby to dac Tarantino to by z tej koncowki cos wyszlo. W kazdym razie w sumie jaka jest roznica miedzy ta masakra a masakra koncowa z Django to jednak jakby sie przypatrzec to nie wiadomo :).
Film jednak typowo pod amerykanskiego widza - nie musial miec sensu -ot, zeby cos sie dzialo, zeby byli znani aktorzy i jakas epoka z historii US.
Jakby u nas zrobic historie kosmici vs Wladyslaw Jagiello to tez nikt by sie nie czepial braku sensu.
W sumie jednak nie jest glupszy niz dajmy na to Oblivion. Jak ktos lubi filmy o obcych to do obejrzenia jak nie ma co robic a pozniej do zapomnienia.