Ten film to żenada , odradzam wszystkim których zainteresowało połączenie dzikiego zachodu i kosmitów, prócz tego ciekawego pomysłu film jest totalnie skopany.
Jak juz napisał ktoś wcześniej Craig gra jak Bond a Ford jak Han Solo , jednak co się sprawdzało w tamtych filmach tutaj wypada dość karykaturalnie i zupełnie nie pasuje.
Choć wiele osób spodziewa się po tym filmie przynajmniej dobrej akcji , ciekawych efektów specjalnych i rozmachu to w filmie nic takiego nie występuje. Możliwe spojlery. Całe efekty to trochę błękitnego światła i dużo wybuchów (taka moja uwaga , ze przy tej ilości nalotów dywanowych bohaterowie w ogóle doszli do połowy filmu to cud :] ) a kosmici wyglądają jak przerośnięte żaby (do tego dość prymitywne , choć dysponują kosmicznymi technologiami zachowują sie tak jakby nie miały o tym pojęcia , ale to tylko jedna z wielu nielogiczności)
Do tego scenariusz był chyba pisany na klopie podczas średnio długiego zatwardzenia, bo wszystko od zawiązania akcji do "wielkiego" rozwiązania jest z dupy wzięte. Jakis szczeniak rozrabia w mieście ale za chwile porywają go kosmici i przestaje odgrywać jakakolwiek role w filmie , jego tatuś wielki postrach okolicy po 5 minutach okazuje sie swoim chłopem , bardzo wrażliwym i ludzkim , później następuje jeszcze jakis zlepek przypadkowych scen , gdzieś jadą , poznajemy bandytów , dobrych indian a oni wszyscy rozjeżdżają się , później łączą z powrotem , później znowu rozjeżdżają i znowu łączą i wszytko to bez ładu i składu a na końcu toczą "heroiczną" walkę z obcymi :] film jest pełen podobnych dłużyzn , do tego przewidywalny w każdym momencie.
Oczywiście dobry indianin wystawi swojemu panu laurkę i zginie, a dziewczyna się poświęci (zawsze ktoś musi się poświecić)
Do tego dodajcie drętwe dialogi i zupełny brak humoru a otrzymacie pełen obraz filmu.
Tylko cały czas chodzi mi po głowie pytanie co robią tam Craig i Ford....
Daje 2/10 za pomysł
Wyrwałeś mi to wprost z klawiatury. Spielberg (z racji tego że miłuje się w ufokach) maczał w tym czymś, te swoje czyste "prorodzinne" i sentymentalne paluchy. Nawet Wilde mnie w tym filmie nie cieszyła. Strata czasu.
hehe lubie czytać te opinie ^^ ja powiem tylko tyle, że... film mnie nie zainteresował swoją fabułą czy też wykonaniem. Nie wiem, może to nie mój ulubiony gatunek, ale nudził mnie od samego początku...;p
Może przed pisanie swoich wypocin to mogłeś napisać że będziesz opowiadał cały film chodź by pisząc SPOILER!!! Bo mi i pewnie innym zje... cały film, fakt nie jest to arcydzieło S.F. ale przez to co przeczytałem wiedziałem co będzie co chwile!!! Trochu kultury!!!
nie kompromituj się, w treści jak byk stoi "możliwe spojlery" od momentu gdy zaczynam coś "zdradzać"
Prawda jest taka, że powinieneś podziękować za streszczenie i zrezygnować z tego filmu.
Jak się pisze możliwe to są możliwe a nie opowiada się wtedy cały film, chyba ze nie znasz pojęcia słowa możliwe. Bo jak każdy inny niż ty jak przeczyta możliwe to myśli że ktoś coś wrzuci z filmu ale mało ważnego a nie opowie go praktycznie w całości. Ale widocznie dla ciebie jak napisze że "możliwie" oględne film to u ciebie znaczy że już go oglądałem!!!
Było słowo "spojlery" ? Było. To chyba skłania do ostrożności..... bo zawsze możesz dowiedzieć się czegoś czego wiedzieć nie chciałeś :] A "możliwe" bo dla mnie trudno spojlerować tak wtórny i schematyczny film , w którym każda, dosłownie KAŻDA scena była nudna , zgrana i oklepana do granic to wątpię żeby można coś tu zaspojlerować..... Myślę że gdybyś nawet nie przeczytał tego co napisałem to Twoja ocena filmu i jego odbiór wcale nie byłyby inne jeśli jesteś w miarę zorientowanym widzem. Po prostu jesteś zły bo z tego co napisałem wynikało , że film jest denny , a seans tylko to pokazał (nawet lepiej niż ja mógłbym kiedykolwiek opisać) , ale niesłusznie bo ja Ci tych 2 godzin życia nie jestem w stanie zwrócić , sam podjąłeś to ryzyko.
A tak na marginesie , moje "wypociny" są dość obszerne , jeśli po stwierdzeniu "możliwe spojlery" czytałeś jednak dalej mimo , że w każdym zdaniu coś ujawniałem czy opisywałem to powiedz ... po co to czytałeś? do końca? "możliwe spojlery" Cie nie powstrzymało i następnych 10 zdań też nie ? Mogłeś w każdej chwili przerwać.... Pozdrawiam