Nic atrakcyjnego ten film nie posiada. Fabuła płytka i mało rozbudowana. Kosmici to może 5% filmu stanowią. Mało akcji, bezsensowne sceny, gdzie koń dogania statek kosmiczny. Żadna refleksja po obejrzeniu się nie nasuwa. Ten film nie posiada w sobie nic atrakcyjnego. Tragedia.
Może nie tragedia ale po prostu nijaki film. Połączenie słabego westernu i SF było ryzykowne ale mogło się udać.Wyszedł film w poważnej konwencji do jednorazowego obejrzenia. Po prostu na Dzikim Zachodzie pojawili się kosmici, trzeba im skopać tyłki i życie musi toczyć się dalej.Właściwie tylko sceny z udziałem Forda i Craiga ratują ten film, poza tym spory zawód.
Fakt słowo 'nijaki' dobrze opisuje ten film. Jeżeli porównamy do innej adaptacji komiksowej nawiązującej do dzikiego zachodu, Kowboje i Obcy są ciekawsi od Jonah Hexa. Natomiast jeżeli chodzi o międzyplanetarny kogel mogel to dużo bardziej wciągnął mnie Outlander (wikingowie i obcy;])
Liczyłem na coś ciekawszego. Nie polecam.