Tragedia. Jak Daniel Craig mógł zgodzić się na zagranie w takim filmie? Tragedia. I jeszcze raz:
tragedia.
Najgorszy i najbardziej kiczowaty film jaki widziałam w ciągu ostatniego pół roku.
Powinno się zakazać go pokazywać!
Olivia tylko wyglądała, Harrison dobry jak zawsze, Craig cóż, jak to Craig-Bond na 7/8 etatu.
Nie polecam, a czas poświęcony na oglądanie tego filmu uważam za stracony. Nie ma sensu nawet wnikanie w fabułę.
Craig nie jest może mistrzem wszechwag w aktorstwie ale polubiłem go w roli pierwszego Bonda i to, że zmienił w tej serii wymoczkowatego Pierca Brosnana. Myślałem, że jest finansowo i zawodowo zrealizowany, żeby brać udział w tym g.wnie.
Oskarżenia tego typu rozumialbym w przypadku Downey Jr. który jest chyba najlepiej oplacanym aktorem w historii ,ale wielszosc aktorów musi pracować. Danny Trejo ,Lundgren etc. Oni wszyscy musza zarabiac pieniążki bo nie maja stalego doplywu gotówki. A ten film nie byl zly. Czasami aktorzy robia cos dla jaj. Uwe Boll tez zatrudnia znane twarze ,a oni sie godzą bo to dla nich czysta zabawa.
Niektorzy nagrywają glosy do bajek i to lubia. Są tez pasjonaci którzy czesto sami inwestują w swoja pasje np grający tutaj pastora Clancy Brown który jest glosem Lexa Luthora (genialny glos!) ,Thomas Jane który zagral Punishera w krotkometrazówce ,sam jest wielkim fanem komiksow i nawet ma wlasne wydawnictwo ,czy Bruce Campbell ,albo Rob Zombie którzy kochają horrory klasy B i sa dumni z bycia częścią tego zjawiska. Cambell napisal nawet książkę o tym co by bylo gdyby dopuszczono go do produkcji wysokobudzetowego filmu.
Są w końcu takie postacie jak Tommy Wiseau ,niezrozumiani geniusze wyprzedzający swoja epokę i żyjący jednym aczkolwiek genialnym dzielem. Craig raczej kwalifikuje sie ze Stathamem o Brownem w loży luzaków.