Fabuła sprawia wrażenie zmiksowania dwóch niezależnych pomysłów scenarzystów. Jednemu marzą się obcy w inteligentnej wersji, z sympatyczną technologią, z lubością przeprowadzający kolejne wiwisekcje. Drugi-tradycjonalista pragnie obcych, którzy łapią 'bydło' na lasso i mają w sobie żyłkę poszukiwaczy złota:D Wszystko razem dało średnio strawny koktajl. Kosmos naprawdę nie jest tak mały, a i tak większość złota na planecie pochodzi z meteorytów, które kiedyś w nią walnęły:/ So why use the force?;)
Dobrze się patrzy, byle nie myśleć zbyt dużo;)