Mnie osobiście film bardzo się spodobał, mimo ze nie wszystko było jak być powinno (chodzi mi tutaj o historię prawdziwą). Muzyka oczywiście wspaniała. Do moich ulubionych postaci zaliczam Lancelota (seksi :D) i Tristana ;) Szkoda że nie było jakiegoś wątku z Lancelotem i Ginewrą. Widziałam na YT ich rozmowę, ale usunęli ją z filmu :(
oj ja też jestem seksi ;) hahaha "oć" zrobimy własny wątek ;) A tak na poważnie :) film również mi się spodobał.. 8/10 dałem :)
Też z miłą chęcią zobaczyła bym tę konwersację między Lancelotem a Ginewrą :P Zgadzam się film rewelka :P
Moim zdaniem film znakomity, nic dodać nic ująć. Wspaniała obsada, muzyka, zdjęcia. 10/10
Tak zgodzę się. Wspaniała obsada, muzyka i zdjęcia. Zapomniałeś jeszcze tylko ocenić scenariusz, grę aktorską i dialogi, które były tragiczne. Rozumiem, że dając 10/10 uznajemy ten film za arcydzieło (zgodnie z oceną Filmwebu) i stawiamy je na równi z najlepszymi produkcjami w dziejach kinematografii. Ludzie - trochę obiektywizmu...
zakochałem się w tym filmie :-) Wywołam u mnie większe wrażenia emocjonalne niż Braveheart.
Widocznie bardzo dawno widziałeś Braveheart'a, skoro w ogóle porównujesz te filmy.
Muzyka, zdjęcia OK, gra aktorska jakoś tak bez zaangażowania, mało przekonująco, fabuła dość płytka i dziurawa, a przeważnie pośpieszna. Emocje, wzruszenia? w którym momencie?
Film ogólnie ciekawy, ale nie aż tak, żeby mnie porwał. Kompletnie zmienili tą legendę (w sumie o "prawdzie historycznej" nie można tu mówić z pewnością w głosie). Ale ogólnie jako film ok. Gra aktorska też nie była zła (genialny Stellan Skarsgård - uwielbiam tego gościa). I obłędna Keira Knightley strzelająca z łuku.
Mówcie co chcecie, ale mi najbardziej się spodobał tekst Ginewry do Lancelota: "Nie martw się, w razie czego obronię Cię" czy coś w tym stylu :D Tylko ta opadająca szczęka Lancelota jakoś nie wyszła... ;)
A dalabys link, z checia sama bym obejrzala ;) Z gory dzieki, uwielbiam Ioana Gruffud`a, ktory gra Lancelota;D
Witam, prawda film bardzo fajny tylko wyszedł za późno gdyby wyszedł w okolicach Breavheart to pismaki mieli by trudny orzech do zgryzienia - a tak przeszedł bez echa mimo swietnej obsady i dobrze przedstawionej angli.
Mi film też się podobał, 8/10. Fajnie zrobiony i moja ulubiona aktorka Keira. Najlepszy Lancelot :)
Ten film ma swój oryginalny klimat jak dla mnie, najlepsza jest scena walki na zamarzniętym jeziorze, wygląda jak scenka z jakiejś fantasy.
Co tu dużo mówić świetny film i tyle;-) Chociaż owszem można przyczepić się do kilku rzeczy, ale to i tak nie zmienia faktu, że to świetny film.
Mnie ten fil zawiódł. Znam trochę mit o królu Arturze lecz to co zobaczyłem kompletnie go nie przypomina może po za nazwiskami głównych bohaterów lecz nawet ich rodowody są inne. Zawód został spotęgowany przez ten napis z początku co miał mówić o prawdziwości czy coś takiego. Historia jako taka jest okej lecz film uzyskał by ode mnie lepsza ocenę gdyby się nie nazywał się jak się nazywa bo to spore nadużycie. Polecam zgłębienie się w oryginalną treść mitu o królu Arturze bo jest o wiele ciekawsza.
Ja od samego początku gdy go obejrzałem tj. wersję reżyserską daję 10/10 !!!
ten film jest genialny w całokształcie:
1. cudowna muza
2. perfekcyjnie dobrana obsada pod każdą rolę
3. genialny klimat
4. genialny montaż
5. fantastyczna gra aktorska
Jak łatwo jest oceniać siedząc przed monitorem a jak ciężko dostrzec ciężką wielomiesięczną pracę nad tworzeniem filmu.
Dziwię się tym żałosnym ludkom niedostrzegającym w tym filmie niczego i dającym mu zaniżone noty od 1-5/10 - ci ludzie są żałośnie upośledzeni i żal mi ich.
Ja dałam 5/10, bo jakoś mnie nie porwał. Szczerze mówiąc zastanawiałam się nad niższą o ceną, ale ok. Aktorstwo w ogóle mi się nie podobało (oprócz Keiry, do której mam sentyment i Stellana, który jak zwykle był świetny). Najbardziej wkurzał mnie tytułowy Artur. Lubię Owena, ale kompletnie nie pasował mi do tej roli, już bardziej bym w niej widziała Gruffudda, grającego Lancelota (który poradził sobie nawet nieźle). Sceny, które mają być pełne emocji i dramatyzmu, zwyczajnie śmieszą. A wątek Ginewry i Artura - szkoda gadać, sztuczny jak cholera. W ogóle film nie przypadł mi do gustu.
Tomucho77 : Dlaczego piszesz takie rzeczy? Każdy ma prawo do własnej oceny i nie powinieneś za to nikogo obrażać. O gustach się nie dyskutuje, a jeśli już musisz, to przestrzegaj podstawowych zasad dobrego wychowania. Pozdrawiam :)