Takie średniowieczne klimaty przypadają mi do gustu /nie wnikam w prawdziwość faktów historycznych, bo możebym się i zraził/
- Ray Winstone - pomimo, że przytyło mu się od czasów Robin Hood'a - wypadł rewelacyjnie tak jak w/w serialu, nic nie stracił na swojej oryginalnej grze aktorskiej, wręcz odbierałem go prawie jakbym oglądał Will'a Szkarłatnego ;o)
- plus dla Schweiger'a, fajnie grał syna Saxonów, z resztą aktor, który grał jego ojca też był przekonywujący...