Ogólnie film bardzo mi się spodobał.Dobra obsada,gra też niczego sobie,chociaż
momentami mogłabym się przyczepić do Keiry,po prostu w nie których ujęciach mnie
denerwowała,a szkoda bo ją bardzo lubię ;)

Sceny walk jak dla mnie ukazane zostały świetnie.Większość jest pewnie zawiedziona
bo film był zapowiadany jako najbardziej prawdopodobna wersja legendy o Królu
Arturze,a jednak nie do końca tak wyszło.No ale cóż,ja film obejrzałam jak film,a nie
zilustrowanie legendy.

Kilka rzeczy zabrakło,jak dla mnie była to oczywiście magia i romans Lancelota z
Ginevrą.W filmie w zasadzie nic wielkiego się między nimi nie wydarzyło,z kolei między
nią a Arturem czegoś brakowało.

Pomimo tego film świetny,fajnie się ogląda.Zostało pokazane tu coś
nowego,miłość,romans zeszły na drugi plan,magii nie bylo wcale.Dla mnie przez to
film jest bardziej prawdopodobny.Fajnie było zobaczyć coś innego.W dodatku muzyka
Zimmera jest po prostu rewelacyjna.