PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=95745}

Król Artur

King Arthur
2004
6,8 91 tys. ocen
6,8 10 1 90977
5,4 35 krytyków
Król Artur
powrót do forum filmu Król Artur

Bardzo obawiałam się isć na ten film,aby sie nie rozczarowac.Moje obawy były w połowie uzasadnione niewypałem jakim była Troja(według mnie!).Okazało się,że Król Artur to schematyczny film epicki-chociaż Władcy Pierścieni pod względem montażu,muzyki,scen,strojów,scenografii itd. to nawet do pięt nie dorasta!!!!! okazalo się też ,ze jest mocno wyidealizowany.Poza tym postacie legaendarnych rycerzy zostały płytko upsychologizowane.W pewnych momentach widzimy jakimi uczuciami dażą się wszyscy przyjaciele,jaką lojalnościa i przyjaźnią wobec siebie sie otaczają,ale jest tego zdecydowanie za mało.Poza tym aktor grający Artura zupełnie nie stworzył kreacji-brak mimiki twarzy,tylko raz usmiecha sie przez cały film.Wygląda tak jakby nie miał żadnych emocji.Lancelota też reżyserzy przekombinowali-zrobili z niego tchórza,który tylko mówi Arturowi,aby nie walczyli,bo to bez sensu...Poza tym wszystkim jeszcze Merlin,którego bylo jak na lekarstwo w całym filmie...DLACZEGO????

ocenił(a) film na 10
Sara_von_Krolock

NIe rozumiem jak mogles napisac ze rycerze okraglego stolu za malo okazwyali szacunku i oddania do siebie. MOge Ci wymienic przez caly film sceny gdzie taka oddana sprawa jest podejmowana. Rycerze nigdy ale to NIGDY nie zostawili Artura samego na pol uwalki, jest to nawet pokazane w ostatniej bitwie z wojsakmi saskimi gdzie rycerzE powrocili do swojego dowodcy by z nim stanac w walce w ktorej mieli umerzec.

Artur i mimika ? NIe wiem czy dobrze obejrzales ten film i go zrozumiales, Artur nie jest osoba wesola , jest osoba madra i oddana Bogu i Rzymowi. Przez caly film sie dowiaduje komu jednak sluzy, ze Rzym to tyran a Bog nie ofiarowal go zamiast za jego rycerzay ktorzy zmarli, chocia tak bardzo sie o to martwil. Artur jest osoba powazna i taki walsnie jest krol i dowudzca n ie moze pokazywac jaki jest czuly.

co do Lancelota to tez zle to zrozumiales, Lancelot wacale nie uciekal od walki - chcial przypomnac Arturowi ze oni nie walcza dla Rzymu lecz dla Artura, kcohali go i nigdy by go niezostawili. Chcieli przekonac go ze wykonwayanie ciagle rozkakow Rzymu ktorego juz nie ma jest glubstwem. Zaden z rycerzy nie chial sluchac Rzymu, sluchali wylacznie Artura ktory byl gleboko po uszy utopiony w Rzymie.

F3niX

Ja nie powiedziałam,że Rycerze nie okazywali sobie szacunku!!!! Nie w takim sensie-właśnie okazywali go sobie,ale reżyser zbyt mało pokazał...Wlaśnie to jak rycerze kochali Artura i jak bardzo byli w stanie sie dla niego poświęcić (nawet w imię swojej wolności i rodziny) to były najpiękniejsze momenty filmu...Jednak jeśli nadal chodzi o Artura i jego momikę-wiem,ze Król powienin być dostojny,poważny itd.I taki jest tez aktor który kreuję swoja postać,czyli Artura.Jednak chodzi mi o to,że zbyt przesadził z ta swoją dostojnością...Weź pod uwage np.Aragorna-to też król,ale jakos tak aktor grający tego króla potrafił lepiej stworzyć kreację-w odpowiednych momentach jest poważny,ale też potrafi opokazać inne emocje niz tylko odwagę i męstwo...Artur nawet nie potrafił okazywać współczucia-był zamyślony,zapatrzony w świat,który już dawno nie istnieje...Jeśli chodzi o Lancelota to ja mam pretensje do rezyserow-bo zrobili z niego kogoś kto tylko stoi cięgle z boku i powtarza Arturowi,ze nie mamy szans,aby wygrac itd. Owszem zgadzam sie z Tobą na temat,ze takze przypomina Arturowi,ze walczą dla niego,a nie dla Rzymu...Z wielkim pozdrowieniem!!! Film mnie ani nie rozczarował,ani mnie nie zachwycił.

ocenił(a) film na 10
Sara_von_Krolock

Hmm no zaciekawila mnie ta dyskusja, Aragorn jest przedstawiony w calkiem innym swiecie w calkiem innym czasie. Praktycznie mozna poakzac iz Tolkien obrazowal krolow Srodziemia bardzo roznie, Wez pod uwage w/w Aragorna i jego przodka Isindula (chyba nie pomililem imienia dawno czytalem WP) Aragorn jak to powiedziales byl przedstawiony w roznych swiatlach potrafil i byc dostojny, powazny a gdy trzeba bylo zmienial sie w sympatycznego z humorem czlowieka. Natomiast Isindul od zawze byl powazny i dostojny ala nasz tytulowy Artur. Tyle ze Isindula zgubila ta powaga i dostojnosc natomiast ARtur wszysedl z tego calo :). Sadze ze masz oczywiscie racje ale trzba by bylo pokazac innego krola w czasach Krola Artura.

Pozdrawiam !

F3niX

No troszkę pomyliłeś nazwę króla-to był Isirdul ;)) No,ale wybaczam,bo każdemu mogło się zdarzyć...Oczywiście Ty także masz rację co do tego,że należałoby pokazać innego króla w czasach Artura,bo okazuje sie,ze król królowi nie jest równy...I załą pewnością to była największa siła królów w dawnych czasach-to,ze niby każdy z nich był podobny,a jednocześnie tak bardzo inny.Wiekszośc wartości,które cenili były takie same np.męstwo,odwaga,waleczność,ale nie wszyscy z nich potrafili dostrzec np.to,że ktoś się obawia śmierci,że w pewnych momentach trzeba byc przyjacielem wojownika(czy rycerza),a nie tylko surowym człowiekiem,który wydaje rozkazy.Z wielkim pozdrowieniem!!!!!

Sara_von_Krolock

Znowu wkradł się pisarski chochlik! NAZWA KRÓLA TO OCZYWIŚCIE ISILDUR ;))

Sara_von_Krolock

Pozwolicie, ze sie wtrące. Musze stwierdzic, iz ciegle mowienie ze sie kogos szanuje (i tak delej) i pokazywanie tego w filmie tak po prostu (ja cie szanuje wiec ide zginąć) to nie wszystko. Nie bylo czuc klimatu, nie bylo czuc tego przywiazania i posiwecenia do ktorego caly czas nawiazywano w rozmowac. Niestety te rozmowy i uczynki byly jak wyciagniete z wielkiej ksiegi "Glebokich mysli" - nic nowego - powtarzane slagoany i to bardzo oklepane. Gra aktorow byla rowniez sztuczna, a krol Artur - chmmm faktycznie malo go bylo widac tak naprawde ;). Niby modlil sie (tak zeby widz slyszal :D) niby krzyczal do nieba (tak zeby widz widzial :D) ale to wszytko bylo malo wiargodne i zrobione 'dla zasady'. Mimo tego ze krol ma byc dostojny, dumny i madry, to chyba cos tam w glowce sobie mysli a w serduchu czuje - chociaz swoim kompana tego moze nieokazywac i tak mozna to zargac z klimatem (chociazby pokazac Artura samego - co wtedy). Ale mysle ze tak naprawde rezyserowi nie zalezalo na ukazaniu emocji w tym filmie, dodal kilka 'emocjonalnych' scen bo takie są ramy tego typu filmow, i to wszystko. Proponuje przypomniec sobie Szeregowca Rayana, Ostatniego Samuraja, czy chociazby Helikopter w ogniu czy LOTH. Mysle ze takie porownanie pozwoli dostrzec odpowienie rozniece. Pozdr.

eye

Tak zdecydowanie zgadzam się z tobą-tak jak juz napisałam wyżej postacie zarowno rycerzy jak i samego artura zostaly zbyt płytko przedstawione od strony psychologicznej-nie ma czynów, są tylko słowa...No moze w jednym momencie te słowa przychodzą do czynów-jak rycerze w imie własnej wolnosci i rodziny postanawiają wrócić i zostać z Arturem...Tak zdecydowanie tego klimatu czynow pt.ja Ciebie kocham i zrobię dla Ciebie wszystko bylo zbyt mało-to były tylko wielkie slowa,nie były uzasadnione.Zdecydowanie Król Artur nie dorasta pod tym względem Szeregowcowi Rayanowi czy Władcy Pierscieni-tam każde słowo miało odzwierciedlenie w czynach.Tutaj reżyser chyba o tym zapomnial-a moze to miało tak być? POZDRAWIAM!!

Sara_von_Krolock

Dlaczego Merlina było jak na lekarstwo? - bo to leśny człowiek: mityczny, tajemniczy i niewidoczny - prawdziwy arcydruid. A co miał nad kotłem hokuspokus odprawiac?!
Uważam że klimacik celtycki uchwycony został znakomicie.

Dida_3

Wiesz moze nie chodzi mi tutaj o hokus-pokus-chodzi mi raczej o klimat.Ty uwazasz,ze takowy klimat był.Niech Ci będzie-ja jednak uważam,ze klimatu nie było-dużo brakowało,aby stworzyć prawdziwy klimat...Tylko muzyka i krajobrazy nadawały atmosferę celtycką-nic poza tym.Ja jednak uwazam,ze te dwa elementy to nie wszystko...Merlin wystepuje tylko parę razy-a ja uwazam,ze to postać na tyle wazna,aby pojawiała sie czesciej-takie jest moje zdanie.Ale oczywiście szanuje Twoje.Pozdrawiam!!!

Sara_von_Krolock

Ha! spójrz na to z innej strony: Merlin jest postacią która wywodzi się z mitologii i wierzeń celtyckich, natomiast Artur mógł sobie kiedyś żyć i panować, a juz na pewno z rzymskim tatusiem i brytyjską mamusią (co było powszechnie stosowane przez ponad 300 lat!)
Sarmaccy wojowie w rzymskiej służbie - to tez dopuszczalne zjawisko - ponoć było ich w Brytanii tysiące...

Może chodziło tu o "urealniony" przekaz? Mistyczne watki zostały zminimalizowane, a legenda osadzona w tamtejszych czasach.

Aż robi się milo na sercu, gdy sobie pomyślę,
ze żył kiedyś dobry i sprawiedliwy Artur i jego dzielni druhowie!!!
a wszyscy o iście nowoczesnych poglądach :)
a legenda nie musi być tylko legendą...

ale nie będę przekonywać - to sprawa gustu, jak słusznie zauważyłaś
- serdecznie pozdrawiam.

Dida_3

Założeniem filmu było przedstawienie legendy w realnych barwach, i dla tego m.in. Merlin nie jest czarodziejeam a druidem. Zabranie jednak mu czarodzejskiej różdżki nie robi z niego przecież od razu realnej postaci. Niestety w filmie nie Pokazano WOGULE kultury, stylu życia Piktów. W filmie zostal Oni ukazani jako takie Angielskie Ewoki;). Klimatu (a w szczególności celtyckiego) nie było wogule, bo to że pokazali Stonehange jeszcze nic nie znaczy. Gdyby chociaz troszke bardziej odkryto rąbka tajemnicy strary kultur Angileskich - to byłby klimat...ech...rozmarzyłem się;):).

użytkownik usunięty
eye

Obawiam się, że o kulturze i stylu życia Piktów generalnie nie wiadomo zbyt wiele ; )

Tak zdecydowanie zabrakło w filmie ukazania kultury i to nie tylko życia Piktów...Ale o nią najbardziej mi chodzi-szkoda,bo to ciekawe plemię.Ale może jednak tak miało być? Może nie miał być film pt.Życie i kultura Piktow,tylko "Życie i działalnosc Króla Artura i jego rycerzy".Tego raczej nikt nie wie co siedzialo w głowie reżysera,gdy tworzyl swoj obraz-to wie tylko on sam.Pozdrawiam