co by tu sie nie chwalic z wyksztalcenia jestem historykiem a jednak film ogladalam z przyjemnoscia, nie bylo w nim bowiem takich przekretow jak w "gladiatorze" gdzie akcje z lat 11 wcisnieto w 2 lata. do tej pory nie wiadomo kim byl pierwowzor krola artura, a glowne postaci - owen i knigthley sa do glebi brytyjscy a co za tym idzie i autentyczni. gruffud jako lancelot tez byl autentyczny, nie to co gere w produkcji hollywodzkiej. a upierdliwosc i klamstwa rzymskich biskupow, oraz ich buta ukazuja jak bardzo polegali oni na nowej religii