Ta część zdecydownanie mnie rozczarowała. Wg mnie nie ma tu już tego magicznego klimatu Króla Lwa, który miała 1sza część. Dla mnie Król Lew to bajka kojarząca się z czymś łzawym (w dobrym znaczeniu tego słowa), wzruszającym, poruszającym... Nawet na dwójce, która wydawała mi się o wiele gorsza, uroniłam łzę. Nie mówię, zeby humor był czymś złym w KL, bowiem wypowidzi z Timona i Pumby zwalały z nóg. Jednak nie chciałam zobaczyć Króla Lwa jako komedia. Jakoś mi to tu nie pasuje.
A w dodatku inny dubbing niż w oryginalnej części (co także denerwowało mnie w 2ce, gdy głos Simby został zmieniony - wolałam ten 1szy), był dla mnie... dziwny?
Zgadzam sie. Ale tak jak juz napisalem w ktoryms temacie, pierwsza czesc jest genialna, i ciezko bedzie ja przebic, zrobic cos lepszego. Zwlaszcza, ze teraz prawie wszystkie bajki kinowe to glupkowate komedie....
Święte słowa. Jeżeli chcesz obejrzeć jeszcze jakąś bajke w takim poruszającym i niezwykłym klimacie to polecam "Mustanga z dzikiej doliny" ,ale bez dubbigu tylko lepiej czytanego.
A ja sobie nie wyobrażam bajki bez dubbingu. Filmy, to rozumiem, z napisami najlepsze, ale bajki, i to w dodatku disney'owskie? Dubbing musi być, a polski jest zawsze świetny!