Nie zgadzam się z tobą, druga część jest jak dla mnie tylko dobra (7,5-10). Nie ma w sobie już tej magii i świetnej atmosfery jaka miała jedynka. Oczywiście nie jest zła, ale do jedynki rąk nieumywa. A poza tym muzyka moim zdaniem dużo lepsza była jednak w pierwszej części

Nie zgadzam się z tobą, druga część jest jak dla mnie tylko dobra (7,5-10). Nie ma w sobie już tej magii i świetnej atmosfery jaka miała jedynka. Oczywiście nie jest zła, ale do jedynki rąk nieumywa. A poza tym muzyka moim zdaniem dużo lepsza była jednak w pierwszej części

Domyślam się, że niewielu osobom bardziej od pierwszej będzie się podobać druga część. Po wielu latach pierwsza część nie robiła już na mnie specjalnego wrażenia, a przy dwójce bawiłem się lepiej. A trójka to już w ogóle moja ulubiona kreskówka.

A ja się z Tobą zgadzam. Przynajmniej jeśli chodzi o muzykę i piosenki nie dam sobie wmówić, że "jedynka" była lepsza. Co do historii - zawsze bardziej podobała mi się druga część. Być może, że najpierw zobaczyłam drugą część (prezent urodzinowy), a po kilku latach sama pożyczyłam kasetę z pierwszą częścią i byłam rozczarowana. Nie wiem, może gdybym obejrzała filmy w kolejności byłoby inaczej. Jednak dla mnie CZAS SIMBY jest znacznie lepszy od pierwszej części Króla Lwa.

Mi się dużo bardziej podobała czesc II ;D Miała fajną nutkę,nowe i ciekawe postacie,ogolnie byla bardziej wciagajaca ;D

A ja powiem tak: według mnie obie części są wspaniałe (z lekkim wskazaniem na część pierwszą:P) pod względem fabuły i muzyki(The Lion King 1-Can you fell the love tonight,Circle of life,)(The Lion King 2 Simba's Pride-We are one,Not one of us)<--im lovin it!.

feel* (damn it) [wcale nie za krótki :P]

pierwsze zawsz lepsze bez dwóch zdań, ale nie można narzekać też na tą część, Disney się postarał i nie spaścił całej historii tak jak np. w Pocahontas:(

Gdy byłam młodsza również bardziej podobała mi się cz. II, była radośniejsza. Dzisiaj - po ponownym obejrzeniu - wolę Króla Lwa I, ze względu na to jak mnie wzruszył...
W każdym razie Czas Simby wg. mnie jest bajką radosną, nie ma tam takich strasznych rzeczy, które po prostu wymuszają łzy. I jest tam dużo wpadających w ucho piosenek.
"Jakże serca słuchać, gdy odtąd mam zgodnie z tym porządkiem żyć."

Jak dla mnie, pod względem scenariusza, wszystkie trzy części Króla Lwa są równie świetne. Niestety w dwójce bardzo nie podobała mi sie muzyka, jakaś taka sztuczna była. Dlatego "Czas Simby" spada u mnie o ocenę niżej od pozostałych...

Głównie ta pierwsza piosenka (duch żyje w nas) trochę mniej mi się podobała niż w pierwszej części. I to pokazanie lwiątka za mało uroczyste było...
Ale ogółem film świetny :D Równie jak jedynka :P

jak dla mnie to 1. część jest lepsza niż 2:/ W dwójce nie było tego klimatu, poza tym jedynka jest wzruszająca i zarazem najzabawniejsza(Hakuna Matata itp)
Ale dwójka nie była taka zła, na szczęście nie zepsuli całej wizji Króla Lwa, jak w niektórych produkcjach Disneya(jak ktoś wspomniał powyżej- Pocahontas)

Ja znowu uważam za najlepszą trójkę, bo jest tak śmieszna, że padałem ze śmiechu. Ale do tego trzeba znać poprzednie.
Wszystkie są dobre, co jest rzadkością w kinie.

Dwójka lepsza od jedynki... no cóż, to twoja opinia Michal. Ja osobiście uważam że jedynce - która od pierwszych do ostatnich minut była arcydziełem - nie dorasta do pięt . Kontynuacja jednak nie jest zła, według mnie zasługuje na 7 ale z sentymentu do tego tytułu dałem 8/10.

Pozdrawiam

Wiem, ze obiektywnie rzecz biorac nie mozna porownywac jednej wielkiej produkcji do prostej i tanszej kontynuacji, dlatego to jest subiektywna opinia. Druga część bawiła mnie bardziej, ale nie miała wiele wspólnego z arcydziełem w przeciwieństwie do pierwszej.

mi osobiście druga część się podoba bardziej...ale uwielbiam również pierwszą:)

Mnie o wiele bardziej do gustu przypadła "jedynka". Tutaj brakuje mi czarnego charakteru. Moja całkiem prywatna opinia jest taka, że Zira nie dorasta Skazie do pięt. Animacja, muzyka w "dwójce" to nadal tzw. "full pro", dlatego za całokształt dostaje 8/10. Dla porównania "jedynka" 10/10 + znak jakości.

Nie mogę się zgodzić ze stwierdzeniem, że fabuła 2. części jest lepsza. Zdecydowanie pierwsza część jeśli chodzi o fabułę i przesłanie miażdży Czas Simby. Poza tym nie wiem dlaczego Simba został pokazany jako niedoskonała kopia ojca - jako zawzięty i skrajnie niesprawiedliwy tyran, nie to co Mufasa - zdecydowany, sprawiedliwy i mądry.

A ja zgadzam się z założycielem tematu w stu procentach.Uważam,że w II części jest znacznie ładniejsza muzyka,dubbing,a teksty Timona i Pumby zwalają z nóg;D.

Mnie bardzo podobały się obie części (choć ze wskazaniem na drugą). Bardziej podobała mi się muzyka i uważam, że druga część więcej uczy. Jedynka koncentruje się na miłości i walce ze złem, w dwójce zdecydowanie większy nacisk jest na tolerancję.

Nie zgadzam się kompletnie ze stwierdzeniem, że Simbę przedstawia się tu jako tyrana. Owszem, miał uprzedzenia do Kovu, ale patrząc na to z jego perspektywy, nie dziwi mnie to (w końcu był adoptowanym synem Skazy, miał być jego następcą, a po wygnaniu z Lwiej Doliny, był wychowywany przez Zirę w nienawiści do Simby i jego stada, a ponadto Mufasa zginął na oczach Simby m. in. dlatego, że nie był dość surowy dla/ostrożny wobec Skazy). Choć Simbie spodobało mu sie to, że Kovu chce przystąpić do jego stada, był posłuszny pawu swego ojca i dał Kovu szansę. Nie żywił też do niego nienawiści, a obawiał się go, co widać np. w scenie koszmaru Simby. Pech chciał, że gdy zaczął mu ufać Zira ich zaatakowała. A że Simba ledwo uszedł z życiem, był wściekły, tym bardziej, że Zira na początku dała do zrozumienia, że to Kovu wciągnął go w pułapkę. Na jego miejscu większość osób nie chciałaby wysłuchiwać osoby, którą uważałaby za zdrajcę. A najważniejsze według mnie było to, że później Simba posłuchał Kiary i zrozumiał swój błąd. A to przecież świadczy o tym, że był mądrym władcą.

Poza tym, to on nauczył córkę tego, że są jednością. Mądrość Kiary nie wzięła się z powietrza. Simba w tym filmie, w przeciwieństwie do Mufasy(z całym szacunkiem i moją sympatią do tej postaci) nie jest wyidealizowany.

Choć wracając z postaci do filmów, trzeba przyznać, że jedynka była bardziej wzruszająca niż dwójka.

W jednym to na pewno masz rację. Wielu się z tobą nie zgodzi.

Wiem i to mnie bardzo cieszy, szczegolnie ze czesc sie zgadza, wiec nie jestem sam.

Ja też uważam że drugą cześć jest lepsza.

2 część był lepsza