Zwłaszcza jak na sequel. Tylko polski dubbing wszystko psuje - nawet jak na polską wersję disneyowskiej bajki (wszystkie są tragiczne) ten jest wprost nieludzki. Nie widziałem czegoś tak złego od czasu polskiej wersji "My Little Pony: Friendship is Magic".
A tak BTW to ten cały Kovu to emo jak jasna cholera ^^