Kto właściwie był ojcem Kovu, kto jego matką (Zira?).
Czyją córką jest Nala, skoro jedynym lwem w stadzie był wtedy Mufasa?...
Dręczy mnie to.
Też się nad tym jakiś czas temu zastanawiałem, dziś jak zobaczyłem twój wątek znowu mi to wróciło i na razie co udało mi się znaleźć (ciekawszego) to :
http://republika.pl/blog_rb_3833342/6709791/tr/kopia_drzewo_genealogiczne_-_krol _lew.jpg
Drzewo genealogiczne utworzone przez jakiegoś fana, niby z sensem ale nie oddaje całkowitej prawdy (tak mi się zdaje).
faktycznie nie wyglada na zbyt wiarygodne no bo jak Zira moglaby miec dziecko z tak mile wygladajacym lwem, choc wtedy sie wyjasnia skad Kovu ma takie geny no chyba ze to byla rodzina patologiczna ;D
Z tego co widze to Kiara i Kovu są kuzynami ;] i są razem ? Skąd ten ktoś kto stworzył to drzewo wiedział o nich wszystkich jeśli w filmie nie ma nic o tym?
mile wyglądającym? Przecież on wygląda jak brat bliźniak Skazy.
link: http://img2.imageshack.us/img2/1935/drzewogenealogicznenabl.jpg
Z tego wynika że Kovu jest dzieckiem Ziry i Rosko, ale w jednej z piosenek śpiewają:
"Dziś to wiemy i wyrok nasz trwa, Skazy syn stać nie może się jednym z nas".
Wiem, że może odpowiedź trochę spóźniona, ale w wersji angielskiej, słowo Scar (Skaza) pada w innym kontekscie.
"the scar on his face" dosłownie: blizna na jego twarzy. Tylko w polskiej wersji jest mowa, że Kovu jest synem Skazy.
Może tłumacz nie uważnie oglądał film :)
Ludzie, te drzewa genealogiczne nie mają związku z filmem. Jestem na 99% pewna, że to twór kogoś grającego na PBF-ach o Królu Lwie - tam jest dużo takich akcji. Mówię oczywiście o pisemnych grach RPG, toczonych na Forach, w których wcielasz się w postaci... Użytkownicy często łączą się w drzewa genealogiczne i temu podobne. To uatrakcyjnia grę. Dodatkowo, potwierdzają to imiona niektórych lwów ;)
niekoniecznie, wiem, że do króla lwa były wydawane dodatki w których było więcej o rodzinie lwów ;)
a tak na uboczu może wiecie coś na temat czy będzie król lew 4 bo kiedys na necie pisali że ma być ale czy jest i bedzie tego wlasnie chcę się dowiedzieć bo cały czas dręczy mnie to pytanie
widział coś w stylu "Lion guard", ale nie jestem pewna co to jest i wygląda słabo :/
Fandom ma wiele teorii. Zira była na pewno matką Nuki, Kovu i Vitani, a Skaza nie był ojcem żadnego (!) z nich; to akurat oficjalne. A z ojcem Nali też ludzie dorabiają moc historii, tak więc pozostaje gdybać, ale Mufasę łatwo można wykluczyć. Wątpię, czy w filmie animowanym "dla ludzi w każdym wieku" propagowano by poligamię... |D W końcu jest tam mowa o "małżeństwie", a spora część odbiorców odruchowo myśli o możliwości tylko jednego partnera. Plus wątpię, czy w Disney'u sparowali by parę "pół-rodzeństwa".
Problem w tym, że pomysły małżeńskie lwów niekoniecznie muszą być tożsame z ludzkimi. Cały film jest na śliskiej granicy między tragedią szekspirowską a filmem dokumentalnym o lwach.
W stadzie były dwa lwy, co samo w sobie jest dziwne. Z reguły jest jeden samiec albo koalicja 2-4. W stadzie ukazanym w filmie władcą jest definitywnie Mufasa, a Taka/Skaza jest zepchnięty na boczny tor. W takim przypadku rozwiązanie jest proste. Simba i Nala mają wspólnego ojca, którym jest Mufasa. Gdyby Nala była młodym Skazy (który według biologii lwów jest starszym bratem) powinna przejąć przynajmniej część cech jego wyglądu, jak na przykład ciemniejsze plamy wokół oczu lub ciemniejsze umaszczenie. W przypadku Kovu jego matką jest Zira podobnie zresztą jak Nuki i Vitani, przy czym Vitani i Kovu mogły pochodzić z jednego miotu dzieląc podobny wygląd zewnętrzny i wiek, natomiast Nuka teoretycznie mógłby być synem Skazy, urodzonym niedługo po Simbie.
Ludzie przecież to "drzewo genealogiczne" to jedna wielka ściema ...
Nie ma co się na nim wzorować, bo widać, że fan chciał zapewne sam dla siebie coś zrobić.
Pozostaje nam jedynie czekać na prequel.
Hmm a może i nie mam racji? Tak teraz czytam na necie i widzę, że w książkach o Królu Lwie są różne zagadnienia rozwikłane :) Chyba muszę się w nie zagłębić.
Ojcem Kovu nie wiadomo kto był... było nawet coś w tym filmie jak Kovu mówił że Skaza nie jest jego prawdziwym ojcem (biologicznym)! A co do innych lwów to już niema co się zastanawiać... przecież to tylko bajka, a nie jakiś film w którym się trzeba zastanawiać kto z kim i kiedy!!
racja to nie moda na sukces, aby zastanawiać sie.
Po perwsze Simba i Nala byli przyjaciółmi, więc Nala na pewno miała ojca Mufasę, skoro matki Simby i Nali były przyjaciółkami, a po drygie Kiara i Kovu mogą być razem, bo Kovu nie był synem Skazy tylko go przygarną i cała sprawa wyjaśniona.
Cytuję :
,,W przypadku Kovu jego matką jest Zira podobnie zresztą jak Nuki i Vitani, przy czym Vitani i Kovu mogły pochodzić z jednego miotu dzieląc podobny wygląd zewnętrzny i wiek, natomiast Nuka teoretycznie mógłby być synem Skazy, urodzonym niedługo po Simbie. ,,
Nie wierzę , że Skaza miałby być ojcem Nuki. Wtedy on ( Nuka) miałby większe prawa do tronu , jako syn ,, króla ,, W filmie Nuka mówi -
,, Kovu nie był synem Skazy , przygarnął go tylko,,
,, Ja bym umiał być królem , gdyby mi dali szansę ,, ( chyba było jakoś tak )
A gdyby był synem Skazy , powiedział by o tym , używając tego , jako faktu , mówiącego na jego korzyść .
Nie wiem dokładnie , ale chyba było jakoś tak.
"Nie wierzę, że Skaza miałby być ojcem Nuki. Wtedy on (Nuka) miałby większe prawa do tronu, jako syn ,,króla,," - prawda, ale Nuka był cherlawym nieudacznikiem, podczas gdy adoptowany przez Zirę i Skazę Kovu od początku był zdrowym, silnym lwem - dlatego Skaza wyznaczył go na króla zamiast Nuki.
Nie da się w żaden sposób określić, kto był biologicznym ojcem Kovu, gdyż w filmie ów lew na pewno nie występuje. Na 80% Zira była partnerką Skazy ujawniającą się dopiero w II części, a że widać, że byli w podobnym wieku, chociaż nie byli rodzeństwem, to z jakiego innego powodu, wraz z trójką dzieci, tak bardzo pragnęła zemsty na Simbie?
Co do Nali - w stadzie było wiele lwic (były również pokazane w I części, jak ją myją, itp. - któraś z nich musiała być jej matką), a w takim razie powinno być też więcej lwów... ale nie znam się na lwach, więc mogę się mylić. Ale gdyby była jednak córką Mufasy, jak Simba, to byłoby oczywiście bardzo dziwne - przecież pod koniec filmu mieli małe lwiątko? Brat z siostrą? Jakaś patologia :P Poza tym, Sarabi raczej nie była matką Nali (gdyby była, opiekowałaby się nią jak Simbą)... albo Mufasa zdradza Sarabi >D
A co do drzewa - przecież jest fanowskie. Żadna informacja w nim zawarta (oprócz faktów, że Simba był synem Mufasy, Skaza bratem Mufasy, Kiara córką Simby i Nali i "żoną" Kovu, of course) nie jest oficjalna ani nie opiera się na żadnych faktach, jest jedynie fanowską twórczością autora :)
No ciekawe, ciekawe ;-)
Na początku wspomniano, że w stadzie był tylko jeden samiec. Mi się przypomniał Park Jurajski - to o zmianie płci przez dinozaury kiedy nie ma w okolicy płci przeciwnej :P
Według mnie, i tego co wywnioskowałem oglądając obie części to wygląda to tak:
Mufasa - ojciec Simby, mąż Sarabi, brat Skazy
Sarabi - żona Mufasy, matka Simby
Skaza - brat Mufasy, wujek Simby, partner Ziry, ojczym Nuki, Vitani i Kovu
Zira - Matka Nuki, matka Kovu, matka Vitani, partnerka Skazy
Nala - żona Simby, matka Kiary, ojciec NIEZNANY.
( nie pada imię jej matki, lecz właśnie jej matka pyta Sarabi o zdanie kiedy Simba z Nalą chcą wybrać się na cmentarzysko słoni, rzekomo do wodopoju )
Simba - mąż Nali, ojciec Kiary, bratanek Skazy, syn Sarabi i Mufasy
Kovu - mąż Kiary, syn Ziry, adoptowany syn Skazy
Kiara - córka Simby i Nali, żona Kovu,
Nuka - syn Ziry oraz prawdopodobnie syn Skazy
Vitani - córka Ziry, adoptowana córka Skazy
( niektórzy uważają że przed śmiercią Ziry, kiedy Vitani przeszła na stronę Simby, znalazła tam sobie partnera - podobno widać to na końcu filmu - mi ta scena umknęła, więc nie wypowiadam się )
I tutaj mam ciekawą rzecz, na którą nie zwróciłem uwagi zanim nie przeczytałem waszych wypowiedzi.
Kovu co prawda nie był biologicznym synem Skazy, jednak Zira, która była jego matką, uważała Skazę za swojego partnera. Ale Kovu nie mówi o nim jak o ojcu. Skaza był jego ojczymem. Nie wiem jak w tym wypadku dalej idą pokolenia, ale jeśli tak samo jak w wypadku ojca, to oznacza że Kovu jest wujkiem Kiary.
No bo jeśli Mufasa jest bratem Skazy, to Simba kuzynem Kovu. Kiara jest więc bratanicą Kovu, a on jej wujkiem.
No więc... Na zakończenie mojej wypowiedzi powiem tak: prawdopodobnie Disney sam pogubił się w swoim projekcie :P
Pozdrawiam ;-)
Imię matki Nali jest powszechnie znane i pada na napisach końcowych, z tego co pamiętam.
Sarafina. Lwica, która wypowiada zdanie "what do you think, Sarabi?" w TLK. :)
Ja zdziwiłam się widząc, że "oficjalnie" wiadomo, iż Skaza nie był ojcem całej trójki (nuka, Vitani, Kovu). Nigdy nie widziałam takowych źródeł.
Mufasa teoretycznie mógłby być ojcem i Simby i Nali. A wiecie dlaczego? Bo w naszym "normalnym" niebajkowym życiu w przyrodzie jest tak, że w stadzie jest jeden samiec (czasami dwa, ale chyba rzadko) i kilka, lub kilkanaście lwic. W okresie godowym samiec współżyje chyba z każdą ze swoich "żon" i potem rodzą się małe lwiątka. Problem jest tylko taki, że normalnie młode samce są w pewnym momencie (jakoś około 3 r.ż.) wyrzucane ze stada i mają żyć na własny rachunek. Albo pokonają swojego ojca i zajmą jego miejsce w stadzie, albo znajdą sobie inne stado i pokonają innego "właściciela stada". Jedyny błąd w pierwszej części jest taki, że Simba nie mógłby zostać w swoim stadzie i po osiągnięciu dojrzałości płciowej musiałby odejść. "W realu" raczej nie byłby z Nalą (chyba że pokonałby swojego ojca), ale w bajce i tak nie ma to większego znaczenia.
Taka to jest jak się nie uważnie ogląda filmy nawet takie przecież wyraźnie było powiedziane że ojcem kovu był skaza... ja mam 17 lat i wychowałem się na król lew 1 a 2 cześć tej wspaniałe bajki jest nie najgorsza pozdrawiam...
Nie, w filmie jest wyraźnie podkreślane, że Skaza NIE był ojcem Kovu.
Stwierdza to Nuka, mówiąc, że Skaza przygarnął go tylko; i również sam Kovu mówiący Kiarze, że Skaza nie był jego ojcem, ale wciąż żyje w nim (czy jakoś tak to było:))
Mylący fakt to piosenka "Jeden z nas", w której pada wers "Skazy syn stać nie może się jednym z nas"; ale przecież w piosenkach nie będą używać słowa pasierb, prawda? :D Rym był dobry, tyle.
W oryginale wspomnienie Skazy w tej piosence odnosiło się metaforycznie do blizny Kovu (Evil as plain as the scar on his face) i do przeszłości, jednak nie są określone żadne więzy krwi
(Someone once lied to us
Now we're not so blind
For we knew he would do what he's done
And we know that he'll never be one of us).
I jak już rozmawiamy o wieku, ja mam 21 lat i obie części Króla Lwa widziałam... wcale nie będzie przesadą mówiać, że mogłabym dobijać do setki, jeśli bym liczyła :)))
Pozdrawiam fanów przygód rodu Lwiej Ziemi :)
Wiecie co, nie rozumiem jak można tak się kłócić z powodu drzewa genealogicznego postaci z BAJKI! Może jeszcze sobie zaczniecie rozważać jakich rodziców miał osioł, przyjaciel Shreka, skoro umiał mówić ludzkim głosem? Przecież właśnie to jest charakterystyczne dla bajki, że nie wiadomo kto się skąd wziął, bo najważniejsza w nich jest akcja i przesłanie. Naprawdę, jestem szczerze zawiedziony, bo na forum swojej ulubionej bajki jestem świadkiem najbardziej bezsensownej dyskuzji, jaką spotkałem w życiu.
http://www.otofotki.pl/img2/obrazki/stuv544632719q.JPG tu macie miej więcej wiarygodne drzewo nie patrzcie tylko na lwy poniżej poziomu Kiary bo one nie są pewne tak samo ojciec ziry syn kopy i vitani z tym nie wiem jak to jest reszta miej więcej git w piosence bylo też "skaza go zdradza coś tam i sierść jednego prawie nie słychać"
To drzewo nie jest prawdziwe, gdyby Skaza był ojcem Vitani to jej mąż Kopa był by jej bratankiem a teść Simba kuzynem. Po za tym ojcem Kovu był Rosko a nie Tojo.:)
To cale zamieszanie wynika z tego,ze w bajce usiluje sie polaczyc cos czego sie nie da polaczyc, a mianowicie zwyczaje lwow ( jeden samiec, wiele samic) ze zwyczajami ludzi ( malzenstwa, dziedziczenie, adopcja...) Rzeczywiscie w stadzie lwow jest jeden samiec i wszystkie lwiatka to jego potomstwo (dzieci poprzednika zagryza) , wiec Simba i Nala musza byc rodzenstwem. A skoro oni sa rodzenstwem i sa para to dlaczego nie moga byc para Kiara i Kovu i po co ta gadka ze Skaza adoptowal Kovu? Masz racje ze ta dyskusja jest bezsensowna a to czy bohaterowie sa spokrewnieni nie ma najmniejszego znaczenia.
w filmie animowanym tudzież bajce chodzi o to że jest fikcja nieco ponaciągana. Równie dobrze moglibyśmy rozprawiać o Bestii z Pięknej i Bestii, że ta bajka to głupota bo nie ma takich stworów, czy Zakochany Kundel, też bezsensu przecież psy się w sobie nie zakochują, jedynie dążą do kopulacji celem przedłużenia gatunku. Ta dyskusja Wasza rzeczywiście jest bezsensowna.
No chyba każdy wie, że w większości bajek/filmach animowanych używana jest personifikacja (nadanie zwierzętom cech ludzkich) i to jest bardzo dobre, gdyż film staje się bardziej interesujący dla małych dzieci, które uwielbiają barwną scenografię. A bądź co bądź to one są głównymi odbiorcami bajek. No i jak napisałem wyżej (czyli 6 sierpnia), prócz barwnej scenografii liczą się przede wszystkim AKCJA i PRZESŁANIE. A napewno nie drzewo genealogiczne...
raczej o tym nikt nie pomyślał, bo w więkrzości mali widzowie nie zastanawiają się nad rozmnazaniem lwów .
Jak nie czytałeś książek to się nie wypowiadaj. Ojciec Nalii jest nieznany,matką Kovu jest Zira,ojciec Kovu również nieznany.A te drzewo genealogiczne to kompletny wymysł fanów http://www.otofotki.pl/img2/obrazki/stuv544632719q.JPG. Przydałaby się duża korekta.Tojo to przyjaciel Simby z czasów dzieciństwa,a nie maż Ziry.
Czytałem książke i nie zabronisz mi się wypowiadać ;)
Widać jeszcze nic nie wiesz o życiu kochaniutka
I kto to mówi?Dzieciaczek z gimnazjum,fan Biebera i Zmierzchu :P Żal mi cię.Rozumiem,że nie nawidzisz tej bajki,ale to nie powód by wszędzie wypisywać jaka jest ona głupia. Dla mnie ten twój ,,Zmierzch'' to dopiero durny film.Od kiedy wampiry chodzą po ulicy w biały dzień?To jest głupota.
1.Nie jestem z gimnazjum ,lecz widać najlepiej sugerować się argumentami dotyczące
wieku ponieważ inaczej nie potrafisz dyskutować.
2.Nie jestem fanem biebera ani zmierzchu.Pan Bieber jest przez mnie nie lubiany
wystawiłem taka a nie inna ocene ponieważ chciałem ją podnieść < no ale oczywiście od razu najlepiej stwierdzić iż ktoś jest fanem nie znająć naprawde prawdziwych wniosków.
Tak samo tyczy się z Zmierzchu ocene dałem taka gdyż Kristen Stewart mnie kręci ;)
także uważam ,że zmierzch to beznadziejna ekranizacja książki która sama w sobie nie należy do godnych polecenia . Jeśli chodzi o wampiry chodzące w dzień tteż myśle iż to jest zupełnie niedopracowane i sprzecza się z prawdą.
"Żal mi cię"-tekst słyszałem ciągle u typowych blachar wieku
13-16 nawet nie potrafisz napisać coś sensowniejszego ? Jestem po prostu przerażony jakim prymitywnym słownictwem się posługujesz aż szkoda na to patrzeć.
Ja tak z innej beczki trochę. Porąbane według mnie jest to, że Vitani miała niby dzieci z Kopą. W jaki sposób Kopa spłodził dzieci z Vitani skoro, gdy ona była małym lwiątkiem on już nie żył?? Ci pseudofani w ogóle nie pomyślą chociaż trochę racjonalnie. Nie czepiajcie się powiązań Nali z Simbą. To bajka dla dzieci. Przecież lwice mogły mieć dzieci z innymi lwami, a Mufasa chciał im po prostu pomóc. W naturze lwice są czasem przygarniane przez stado (mogą być w tym wypadku w ciąży). Oczywiście w rzeczywistości władca stada mógł by małe pozabijać, szczególnie gdyby małe były samcami. Ale czemu nie mógł by przygarnąć samicy z młodą, albo małą lwiczką??
Hahahaha, jesteś żałosny. Widać, żenie jesteś z gimnazjum - prędzej z przedszkola. Wystawiasz bimberowi 10/10, bo chcesz mu podnieść ocenę? To jest gorsze niż głupie.
Nala - widzielismy matke a co do ojca- to niewiadomo, male niedociagniecia...Chociaz przeciez moglby byc jakis inny lew który był ojcem Nali, nie?
Co do Kovu(moj pies tak wabi) to nie jest prawdziwym synem Skazy. Jego matka jest Zira i tyle wiadomo.
Nawet jesli Skaza bylby jego ojcem- to wtedy wychodzi ze Kovu to kuzyn Simby i wujek Kiary ale przeciez u zwierzat nie ma kaziroctwa
A jak piesek ''zejdzie się'' ze suczką z tego samego miotu i ta urodzi szczeniaczka, to też będzie przejaw kaziroctwa? W takim przypadku trzeba będzie wszcząć postępowanie karne wobec tego pieska za dopuszczenie się molestowania lub nawet gwałtu na na tej suczce czyli jego siostrze. ;-) No wiadomo, ze tak nie jest. U zwierząt to jest naturalne zachowanie i nie ma tu pola do dyskusji.
Co za tym idzie? Nie ważne kto jest czyim ojcem w tej bajce. Ważne, ze bajka podoba się dzieciom, bo do nich jest ona ''zasadniczo'' skierowana, choć może ją oglądać każdy. Dzieci nie głowią sie tak jak ludzie na tym forum, zastanawiając sie, ktory lew jest ojcem Kovu czy innego bohatera lub czy Kiara nie popełnia grzechu wiążąc się z Kovu. Tak więc nie wiem po co ta cała zażyła dyskusja w tej sprawie skoro i tak nie dowiemy się prawdy. Jak to naprawdę z nimi było? Zresztą co komu z tej wiedzy. Bajkę nakręcili w ten a nie inny sposób. Jak ci się podoba to oglądaj, jeśli ci się nie podoba to nie oglądaj - proste, jasne i logiczne. Poza tym im mniej człowiek wie, tym lepiej. Takie jest moje zdanie w tej sprawie - w końcu mamy demokracje, prawda?
W zasadzie mnie też to bardzo ciekawiło, ale... to zwierzęta. A u nich to nie ma znaczenia, czy to jest jego córka, matka czy stryjeczna kuzynka (czy coś). Mój dochodzący kot zrobił sobie rodzeństwo. Więc... co tu dużo rozmyślać. :P