Dwójka jest słabsza choć głównie dlatego, że wykorzystuje pewne schematy znane z jedynki. Muzycznie też jest już dużo gorzej. Fanem Króla Lwa nie jestem i chyba nigdy nie będę (a dlaczego to już zdążyłem się wypowiedzieć przy części pierwszej). Komu się podobała jedynka (a rozumiem, że tyczy się to całej masy osób) to ten będzie usatysfakcjonowany. Naciągane 5/10.