Kurczę coś mnie zastanawia...
Wydaje mi się że Król Lew nigdy nie leciał w telewizji (tej publicznej).
Dlaczego? Mulan-leciała, Pocahontas-leciała, Zakochany Kundel-leciał i jeszcze wiele innych bajek leciało. A Król Lew?...
Tez to zauwazylam, ani 2 nie leciala i 3 o.O Nawet chyba na HBO nie lecial... Ale ten fakt tylko nadaje wartosci tej bajce ;)
Wydaje mi się, że ten film jest zbyt wyjątkowy, coś otwiera, a w pewnym momencie i zamyka. Jest praktycznie apogeum tradycyjnej animacji 2D. Do dziś nie mogę nadziwić się, że animatorzy Disneya wykreowali obraz przekraczający ich możliwości. Coś, co dzisiaj powstałoby bez problemu (wystarczy tylko chcieć, bo najnowsze technologie pod ręką). Wszystko jest tutaj światem ożywionym na podstawie rysunków. Żadnych atrakcji komputerowych, zero fajerwerków, wszystko dopieszczone wyobraźnią rysowników. Oryginalny scenariusz przekazujący bezcenne wartości.
Zdecydowanie opowieść, która przekracza swój gatunek - kina familijnego. "Król Lew" to bez wątpienia opowieść o poszukiwaniu swojej tożsamości, swojego miejsca na ziemi i pokonywaniu swoich lęków. Pod osłoną dydaktyzmu przekazuje coś więcej. Moim osobistym zdaniem ten film śmiało mógł konkurować do Oscara w kategorii NAJLEPSZY FILM.
Chyba jest jednak za wcześnie (to dopiero 14 lat) by upowszechniać to arcydzieło przez telewizję.
zapomniałeś też dodać, że mimo tego że film uczy, to jeszcze bawi w taki sposób że nawet dorośli mogą się uśmiać (głównie to z niezapomnianych Timona i Pumby). piękna opowieść, nieco wstyd jej nie znać...