Na tym forum było już zapewne wiele takich tematów, ale ja chcę wyrazić swoją indywidualną opinię.
Ktoś kiedyś napisał, że wybrał się na TLK 3D dodał, że nie jest już dzieckiem i chciał zobaczyć ten film, bo na Pięknej i Bestii płakał. Ale mu się nie podobał.
Może z różnych powodów, ale parę lat temu, nie było osoby, która twierdziła by, że TLK jest "gupi".
Dlaczego tak się dzieje, że pewne rzeczy jeszcze nie dawno wywarły by na nas ogromne wrażenie, a teraz już nie wyzwalają takich emocji??
Ludzie w dzisiejszych czasach oczekują od kina: akcji, rozerwanych i połamanych kończyn, wybuchów. Nawet małe dzieci, które twierdzą, że np. Toy Story jest nudne, żadnej akcji, strzelanin. To wszystko przez media. Media, które ciągle nas atakują i wpajają nam co jest fajne.
15 lat temu nie potrzebne były efekty specjalne, rozlew krwi na ekranie, urywane głowy. Liczyła się fabuła i to czy ona w nas zostanie, czy wyniesiemy jakiś wniosek. Taki był właśnie Król Lew. Pokazał jak trudno dziecku pogodzić się ze stratą rodzica, najbliższego członka rodziny. Często siebie samego oskarża o śmieć. Za Simbę zrobił to Skaza.
Choć moje 13letnie oczy nie wiele widziały to z pewnością jest to najpiękniejsza bajka jaką kiedykolwiek ktoś mógł wymyślić.
Tak, mam 13 lat. I co z tego? Nie jestem fanką Hany Montany. Mam swoje zdanie.
Ostatnio pojawił się stereotyp, że nastolatki to dziwne, głupawe i nie powiem jakie jeszcze stworzenia. Pytanie dlaczego głupawe? Każdy wiek ma swoje prawa.
Ale mówią: "kiedyś to było inaczej, a te małolaty to powinny się uczyć, a nie po forach zaglądać i durnoty wypisywać!"
Ja w klasie jedyna lubiłam TLK. Nikt nie podzielał mojej "pasji". Dziś jak patrzę na tę bajkę, jak zawsze mam kluchę w gardle, ryczę i nie koniecznie dlatego, że Mufasa nie żyje, ale dlatego, że za tym tęsknie.
Moim dzieciom nie będę narzucała oglądania dla nich już starych filmów, ale pokażę im tę bajkę. I dużo innych takich bajek.
Mój rocznik (98) to był właściwie ostatni rocznik, który mógł się "załapać" jeszcze na TLK.
Ten film jest dla mnie ważny, bo to moje dzieciństwo, a powoli już się ono kończy.
Dobrze, że odnowili Króla Lwa, ale nie wiem czy do współczesnych dzieci taki film dotrze.