Pomimo, że z kina Disneya nieco już wyrosłam nigdy nie potrafię odmówić sobie obejrzenia "Króla Lwa". To klasyk, film cudowny, pełen okazji do śmiechu i wzruszeń (zawsze okropnie płacze, gdy Mufasa, ojciec Simby ginie)... Myślę, że nawet za kilka lat obejrzę go chętnie, a na pewno za jakieś...hmmm 10 lat zobaczę go ponownie z moimi dziećmi :) :) :) Muzyka genialna.