Wychowałem się na Herkulesie, ale i Kubusiu Puchatku - Króla Lwa jednak nie mogę strawić, cała ta afrykańska otoczka, skopiowanie oryginalnego japońskiego pomysłu oraz moralizatorstwo ukazujące się w każdej bajce Disneya trochę mnie męczą.
Film od strony technicznej jest zniewalający, co do piosenek to nie będę oceniał (akurat w przypadku bajek Disneya w ciemno oglądam polskie lokalizacje, bo są robione na poziomie), historia nawet zbyt mroczna jak dla dziecka, ale dziecko nie widzi tego co dorosły.
Wspaniały film familijny, trochę słabszy jeśli ogląda się bez familii.
7/10
To, że skopiowany z japońskiego pomysłu to źle? Pewnie jakby Ci nikt o tym nie powiedział to byś nie zauważył... Moralizatorstwo jest chyba w każdej bajce - bajka ma to do siebie, że płynie z niej jakiś morał :) Nie, akurat nie mam zamiaru cię pouczać, bo pewnie sam o tym dobrze wiesz, tylko tak nawiązuję. Poza tym 7/10 to bardzo dobra ocena ;)