Mozart/Zimmer.
http://pl.youtube.com/watch?v=swkT07TP-mo od 0:13 do 0:25
a
http://pl.youtube.com/watch?v=vpO57X896VE od 1:12 do 1:25
Nie wiem, czy mam dobry słuch, ale to mi brzmi wręcz identycznie (To Die For troszeczkę szybsze). Nigdzie nie natknąłem się na to, że Hanz Zimmer użył utworu Mozarta... Bo pewnie nie użył, ale mnie to podobieństwo męczy.
Chyba że każdy utwór żałobny ma 'chórki' na tę samą melodię :P.
Przyznam, że oba kawałki są trochę podobne, ale to w sumie tylko kilka sekund, więc w zasadzie nie ma to wielkiego znaczenia. Ponadto wersja Zimmera jest ubarwiona o afrykańskie rytmy, m.in. charakterystyczny chór, więc nawet trudno zauważyć podobieństwo pomiędzy tymi kawałkami. :)
Ja również nie natknąłem się, aby Hans Zimmer korzystał z kompozycji Mozarta, dlatego tym bardziej wykluczam takie prawdopodobieństwo, zwłaszcza w przypadku "Króla Lwa".
Pozdrawiam :)
nie, nie, nie. Zimmer ma całkowicie inny utwór. Wiem, że ten fragment może wydawać się podobny, ale nie. Ja mam świetny słuch i dla mnie jest co całkowicie co innego.
Dobra, może mam fatalny słuch, ale dla mnie również te dwa kawałki są strasznie podobne :).
Muszę jeszcze to dopisać. Zimmer jest geniuszem!!! "Króla lwa" pierwszy raz oglądałam gdy miałam dwa lata. Na okrągło przewijałam sobie moment filmu, gdy umiera Mufasa, zamykałam oczy i słuchałam. Mam już 14 lat i nadal kocham ten fragment. Jak go słucham mam łzy w oczach....
a co do kawalkow- oba sa zuplnie inne. troche podobienstwa mają, ale mam dobry sluch i spiewam i ewidentnie to cos innego, ale troche podobieństwa jest szczególnie w minutach 1:40 ii troche dalej o Mozart a tak to raczej niewiele podobne