Ok, film jest dobry, jednak po tym co o nim słyszałem (i po miejscu w rankingu)
spodziewałem się czegoś więcej. Wydaje się, że nie jest tak głęboki ani nawet tak
wzruszający jakbym się tego spodziewał. Może to wina tego, że moje wymagania były zbyt
wygórowane a i oczekiwania nastawione na coś innego, ale pozostawił lekki niedosyt.
Mimo wszystko 7/10 (ocena tak wysoka w dużej mierze dlatego, że uwielbiam wszystko co
animowane). A może to przez to, że "Króla Lwa" obejrzałem dopiero teraz, jako dorosły
człowiek i nie jest on w stanie zrobić na mnie wrażenia takiego jak na dziecku?
Tak się składa, że "Król Lew" to właśnie czasy mojego dzieciństwa. Po prostu jakiś zbieg okoliczności sprawił, że obejrzałem go dopiero dziś.
To pewnie nie czułeś samku dzieciństwa jeśli obejrzałeś go jako osoba pełnoletnia. No chyba że nie jesteś pełno letni a jeżeli nie to napewno nie bajka twojego pokolenia
Jestem pełnoletni a moja ocena filmu wynika chyba właśnie z tego, że nie wywołuje on u mnie żadnych wspomnień, tak jak u ludzi, którzy oglądali go za młodu.
Możliwe. Dlatego żałuj że nie oglądałeś jej w dzieciństwie bo to nie samowite uczucie wrócić do czegoś co przypomina ci beztroskie dzieciństwo
Nie mówię że to nie bajka to twojego dzieciństwa. Tylko że nie jest ona z twojego pokolenia :) A to co w dzieciństwie oglądałeś to już nie moja sprawa xD
Dokładnie mam takie same odczucia. Mam lat 15 i nigdy nie miałam okazji obejrzeć Króla Lwa. Po tak pochlebnych opiniach spodziewałam się arcydzieła. Niestety jestem zawiedziona :( Oczywiście przyjemnie się oglądało, było kilka momentów i zabawnych i wzruszających, ale moje oczekiwania były zdecydowanie zbyt wygórowane. Być może wszyscy oceniają tą bajkę tak wysoko, bo przywołuje wspomnienia. Ja niestety takowych nie posiadam i pewnie dlaczego odczuwam niedosyt. Do tego uważam, że mógłby być nieco dłuższy. Tyle ode mnie.
Normalnie. Zwłaszcza, że kiedyś film był dostępny tylko na kasetach VHS ( nie leciał w TV), więc sposobem zdobycia było kupno filmu, albo pożyczenie od znajomego (ewentualnie z wypożyczalni).
No weź, jak możesz?
Król Lew to klasyka.
Teraz mam 14 lat i przed chwilą na TVP1 oglądałam z tatą i wrażenia jak z dzieciństwa :)
No bywa, ja mam 17 lat i też nigdy nie oglądałam. W tym momencie równie dobrze mogę wymienić kilka różnych tytułów, których być może nie widzieliście, a następnie dziwić się "jak można było tego nie oglądać". Każdy wychował się na czym innym - jedni na Królu Lwie, inni na Pokemonach, a jeszcze inni bez kina / tv. Rozumiem, że skoro absolutnie od zawsze znacie wszelką klasykę to nieobce są wam opery Verdiego, stare westerny czy filmy z lat 50.? W końcu jak można tego nie znać, no!
j=Ja dzis zobaczylam poraz kolejny po długiej przerwie i tez nie wywarł juz na mnie tak duzego wrazenia niz jak bylam dzieckiem;) ale to normalne, z 'omenem' jest podobnie choć z KL w większej mierze.
Disney po Króu Lwie zrobił wiele lepszych filmów, więc możesz mieć takie odczucia. Po prostu zobaczyłeś go w złej kolejności, no i pewnie brakowało elementu nostalgii. Gdybym zobaczył go po Wall-e, Iron Giant czy Spirited Away też bym czuł pewne rozczarowanie.
Nie ogarniam.. nie znam takiej osoby, która nie oglądała Króla Lwa za młodu! Jak byłem mały to pierwsze co było "Mamo, chcę obejrzeć jeszcze raz Króla Lwa"
Chyba jest faktycznie jak mówisz. Mojej mamie się podobał, ale spodziewała się też czegoś innego a ma już ponad 50 lat :) i jakoś faktycznie baaardzo zachwycona to nie była. Ja natomiast jak zwykle tonąłem w zachwytach :) 9+/10 :)
Dołączam do chóru niepełnoletnich, także dzisiaj TVP1 uszczęśliwiło mnie emitując Króla Lwa. Ja mam jednak to szczęście że za młodu (około 2000 rok) dostałem kasetę z częścią drugą- Czasem Simby. Zdziwiło mnie jak te filmy są podobne! Tym niemniej, wielkie kino, absolutny Król (a jakże!) nostalgii.
nie znam nikogo, kto w dzieciństwie nie oglądałby Króla lwa i ta szczerze mówiąc współczuję wszystkim, którzy nie oglądali. dzieciństwo bez timona pumby, nali i simby ;<
Sam film widziałem dość dawno i pamiętałem go trochę jak przez mgłę, więc czułem się trochę jakbym go oglądał pierwszy raz - miło za to wspominam ścieżkę dźwiękową (przetrzymuje moje serce od 13 lat) oraz duet Timona i Pumbę - masowo oglądałem serial który pobocznie powstał po tym filmie... ^^.
Po dzisiejszym seansie, przy moim sentymencie do Disneya, mogę spokojnie dać filmowi 9/10 za całokształt (w tym 10/10 za muzykę)
mam dokładnie tak samo. ale dałam wyższą ocenę za animację, która wg jest świetna oraz za Timona i Pumbę. film niewiele ode mnie młodszy ale dotychczas nie miałam okazji go zobaczyć.
Mam podobne odczucia. Niby film wartościowy ale jakoś więcej bajek zarówno starszych jak i nowszych wywarło na mnie większe wrażenie i do nich czuję większą nostalgię.
Ja powiem to co autor. Ogladalem Krola Lwa pierwszy raz i powiem tak: Nic szczegolnego, moja ocena 6. Moze to dlatego ze nie ogladalem go w dziecinstwie a dopiero teraz (po 30). Dodam ze mojemu dziecku film sie spodobal.