Sawanna-lwy, małpy, antylopy, słonie, żyrafy, zebry, hipopotamy, na początku bajki (szekspirowska, bardziej chyba dla dorosłych, pamiętam 1995r. i te karteczki zbierane z bohaterami, ja już byłem w szkole średniej...zbierała moja młodsza siostra) widzimy Kilimndżaro, tak dobrze widoczne jest tylko z Kenii i z Tanzanii (bo na terenie tego kraju ten masyw stoi). Czytam w ciekawostkach, że jednak królestwo Mufasy to projekcja Kenii czyli tam też gdzie Karen Blixen....
Nieistotne rzeczy, po co piszę? Cudowna bajka!
Mój znajomy ksiądz przebywa na misji na południe od jeziora Wiktorii i Mwanzy w Tanzanii, ten piękny zachód słońca, wschód, te drzewo symbol sawanny (raczej nie baobab), gorąc, ale w bajce Masajów brak czy plemienia Sukumi, to zwierzęta mają ludzkie cechy....
Piękna ta Kenia, zobaczyć i (jak z Neapolem?), trzeba chyba w totolotka grać lub zostać ministrem spraw zagranicznych, wtedy Afrykę środkową się zobaczy.....