Była jego żoną. Po śmierci jej syna Baldwina V, wobec oporu części dworu zgodziła się z nim rozwieść pod warunkiem, że będzie miała prawo samodzielnie wybrać kolejnego małżonka. Następnie znowu za niego wyszła, czyniąc go królem Jerozolimy.
A w filmie to już nie pamiętam co oni wymyślili.

Dzięki, ale właśnie chodziło mi o film. Jak było w rzeczywistości to ja wiem bo sobie sprytnie doczytałam :).

W filmie ona jest przedstawiana jako jego żona a potem (tuż przed śmiercią króla - jej brata) małżeństwo z nią zaproponowane zostaje Balinowi. Sam Gwidon też zachowuje się jakby walczył o jej względy. Albo w mojej rozszerzonej wersji nadal brakuje jakiejś sceny, albo coś poplątali.

Jeszcze raz sprawdziłam te informacje bo wciąż mnie to nurtuje. Okazuje się oni nie wzięli jednak żadnego rozwodu. Owszem Baldwin IV próbował unieważnić to małżeństwo ale mu się nie udało. Odsunął go tylko od regencji. A po jego śmierci jak i śmierci jego następcy Baldwina V koronowano tylko Sybillę. Ale ona po koronacji wzięła koronę i koronowała również Gwidona. Stąd pomyłka.

Co nie zmienia faktu, że w filmie są jakieś błędy i to nie wynikające ze zmian historycznych tylko chyba zwyczajne błędy filmowe. Inaczej tego wyjaśnić nie potrafię.

Nie ma błędów, film jest luźno oparty na historii więc nie sprawdzaj wikipedi żeby znaleźć rozwiązanie bo to bez celowe. Sybilla była żoną Gwidona, małżeństwo z Balianem zaproponowano jej bo Tyberiasz i Baldwin chcieli stracić Gwidona i wydać ją ponownie za maż.
Nigdzie też nie ma momentu który wskazuje, że nie jest jego żoną.

Mnie bardziej zastanawia jak Templariusz (zakonnik) mógł mieć żonę skoro ślubowali czystość

Jeśli chcesz wiedzieć to akurat nie na wikipedii.

Co nie zmienia faktu, że to nie z luźną adaptacją mam problem a treścią filmu. Ok Tyberiasz i Baldwin IV chcieli stracić Gwidona zakładając że w ten sposób uwolnią Sybillę od niego i będzie ona ponownie mogła wziąć ślub. Jednak to sam Gwidon mówi Sybilli, że kiedyś będzie jej mężem. Może nie ma tej sceny w wersji normalnej. W rozszerzonej jest.

A który Templariusz miał żonę?

Podaj mi moment filmu w ktorym on tak mowi bo ja sobie czegos takiego nie przypominam, bez spiny ;)

To było jak Sybilla weszła do komnaty swojego syna i tam zastała go w towarzystwie z Gwidonem. Scena tuż przed tym jak Balin odmówił Baldwinowi IV (o tym co pisałeś wyżej).

No bez spiny, mi zależy żeby to wyjaśnić. :)

Wlasnie obejrzalem ten fragment - on mowi cos w stylu "pewnego dnia bede mezem ktorym kazano mi byc". Ja sadze, ze to nalezy rozumiec tak, ze on zasugerowal, ze w koncu bedzie sie musial upomniec o swoje prawa jako kaz regentki jerozolimy (nie bedzie go mogla calkowicie odsunac od wladzy), a mowi to w odniesieniu do tego, ze ich malzenstwo poki co to zwykle przedstawienie dla ludu, a zyja de facto jako wolni ludzie (np ruchaja sie po katach) :)

Tak, dokładnie to mówi :) (One day I will be the husband I was commissioned to be.), ale nie uważasz, że jest to myląca kwestia? Bo prawdę mówiąc nie wiemy jakim mężem kazano mu być i o jaki konkret chodzi. A potem jeszcze co chwila te rozmowy z Balinem p.t. "ożeń się z Sybillą" no kurcze...

I wydaje mi się (mówię o tym co było w rzeczywistości) że Gwidon nigdy by nie rządził gdyby Sybilla go nie koronowała. Tylko, że w rzeczywistości ona go kochała więc jak to zakochana kobieta postąpiła głupio.

No faktycznie troche mylace, ale ja jednak mysle, ze nalezy to rozumiec pid tym katem jak pisalem wyzej. To"mezem ktorym kazano mi byc" raczej odnosi sie do tego, ze ich malzenstwo bylo ustawione, nie zapominajmy, ze to sredniowiecze gdzie malzenstwa tej rangi prawie zawsze mialy wymiar polityczny. Ona go nie kochala, koronowala go bo praktycznie nie miala innego wyboru, oficjalnie byl jej mezem przez co po smierci jej syna byl number one do tronu bo w tych czasach faworyzowano mezczyzn i sytuacja w ktorej postanowilaby pominac meza przy wladzy doprowadziłaby do wojny domowej

No może i o to chodziło, zresztą na ten moment chyba nic innego nie wymyślimy. Dobrze, że chociaż ustaliliśmy że tą żoną była cały czas :).

A już tak pomijając film a odnosząc się do historii myślisz, że ona nie mogłaby rządzić sama, albo kogoś innego niż Gwidon wyznaczyć? W końcu go specjalnie nie koronowano. Zresztą chyba nawet była taka umowa, że on nie będzie rządził. To ona mu oddała władzę.

Historycznie Gwidon nie był Templariuszem. Ogólnie ten film pod względem historycznym to porażka. Jednak bardzo mi się podoba;)

Była jego żoną i mieli dzieci. Sybilla chyba wszystkie przeżyła. W filmie (w wersji reżyserskiej) jest pokazany tylko synek, który choruje na trąd jak jego wujek. Jak Sybilla się o tym dowiaduje... Tragiczna sytuacja.

Tyle że w filmie jest to syn Sybilli, ale nie Gwidona. Była o tym mowa podczas pierwszej wizyty Sybilli u Baliana. Był to syn Sybilli z pierwszym mężem, który zmarł przed narodzinami dziecka, gdy Sybilla miała 15 lat. W filmie nie miała żadnych dzieci z Gwidonem.

Polecam pozycje:
http://ksiegarnia.pwn.pl/szukaj/historia+powszechna.html