Ten blondyn z warkoczykami podczas pierwszej walki dostał strzałą czy bełtem prosto w szyję aż na wylot, wstał i dalej walczył jakby nigdy nic
widocznie nie naruszył tętnicy, a co ważniejsze nie przerwał rdzenia kręgowego. np przy tracheotomii przebija się tchawicę aby zapewnić dopływ powietrza, bełt jednak utkwił w szyi blokując dopływ powietrza, więc rycerz mógł walczyć bez powietrza góra minute... zaryzykowałbym że niewyjęty bełt mógł jednocześnie zahamować w jakimś stopniu krwawienie ale z tego co się orientuje bełt spowodowałby zbyt duze obrażenia aby to było możliwe.
długo ten rycerz w sumie nie powalczył więc może to byłoby możliwe...
Dodajmy, że bełt wystrzelony z kuszy ma taką prędkość i siłę przebicia, że powinien przez niego przelecieć. Bajeczka na potrzeby filmu.
jak to w każdym historycznym filmie Made in MacDonald. Hamburgery robią dobre kino akcji z dużą ilością efektów specjalnych ale niech się nie zabierają za filmy o jakiejkolwiek tematyce historycznej nie mówiąc już o tak abstrakcyjnych dla nich czasach jak wyprawy krzyżowe. Gdy one się toczyły po preriach hamburgerlandu biegały bizony. Ogólnie tylko za niezłą muzykę ten film nie dostał ode mnie jedynki.
Film ogólnie jest przyjemny, ale tylko gdy potraktuje sie go jako bajkę/baśń przygodową o rycerzach i księzniczkach. Historycznie jest masa błędów, jak zwykle u pana Scotta.
Filmy historyczne, których zapewne sie spodziewasz, są niewykonalne, niczym czysta teoria. Wszelkie przegięcia, nagięcia na płaszczyźnie historycznej są niezbędne do uproszczenia fabuły i toczącej się akcji. Nigdy nie powstanie czysty historyczny film (dlatego nie rozumiem ludzi, którzy wciąż wyczekują na taki twór [podobnie jak komuniści i ich sen o idealnej komunie]), gdyż jak ktoś, gdzieś, kiedyś napomknął, musielibyśmy cofnąć się w czasie i kręcić średniowiecze z pierwszej ręki. A zahaczając już o ten temat, wszelka militarystyka, stroje itp. w Królestwie niebieskim, trzymają bardzo dobry poziom, błędy nie rażą i nie szokują (kolczugi "drucianki", które noszą wszyscy wojowie w filmie, można wybaczyć, gdyż tutaj zapewne chodziło o budżet i czas zaoszczędzony przy ich produkcji).
No widzisz ja studiuje mediewistykę i z tego powodu jestem trochę wyczulony na takie filmy jak "Królestwo Niebieskie". Rozumiem że ta tematyka również dla ciebie jest dość banalna podobnie jak autorów filmu. Wszystko wygląda ładnie dla oka a gdy się troszkę człowiek zgłębi to zobaczy jednak że film jest tylko jednym z kolejnych efekciarskich produkcji rodem z Hollywood Owszem widać że na film nie poskąpili kasy ale nie można traktować tego filmu jako dramatu historycznego. Ogólnie jeżeli traktujesz film jako baśń z świetnymi efektami specjalnymi to można ten film uważać z bardzo dobre dzieło. Z historycznego punktu widzenia jednak słabiutko stąd moja ocena.
Co do twojego punktu o tym że jest niewykonalne żeby zrobić film historyczny o tematyce średniowiecznej odpowiem Ci bardzo szybko. Amerykanie nie są zrobić dobrego filmu historycznego o tematyce która jest dla Amerykanina abstrakcyjna. Popatrz na przykład że generalnie filmy o wojnie secesyjnej stoją na całkiem przyzwoitym poziomie a Krucjaty? Bądźmy szczerzy Amerykanie są historycznymi ignorantami więc tym bardziej nie przywiązują wagi do średniowiecza. Z drugiej strony Europejczyków na taki film najzwyczajniej nie stać i nadal będzie podział na komercyjne i efektowne kino made in usa oraz niszowe, alternatywne i niskobudżetowe filmy europejskie którym czasem się uda wybić na szersze wody.
Nie, tematyka wypraw krzyżowych nie jest mi obca, ale z kolei nie mogę tak krytycznie wypowiadać się o dziele, które zostało zrobione z tak wielkim rozmachem. Fabuła i scenariusz podąża swoją drogą, przecież to kino rozrywkowe o pięknych zdjęciach, efektach... Takiego filmu a dramatu psychologicznego czy nawet historycznego nie można mierzyć tą samą miarą. Zresztą, śmiem sądzić, że nie masz wyuzdanego kina domowego, dlatego patrzysz na ten film jedynie przez pryzmat poprawności historycznej.
po to oglądam film który jest sklasyfikowany jako dramat historyczny aby nie miał się z rzeczywistością tylko pokazał prawdę. Gdybym oczekiwał dobrego efektownego kina bitewnego to oglądam Troję. Bajeczka Homera pasuje dla Amerykanów i ich wizji efektów specjalnych. Film mogli interpretować jak chcieli a sceny sieczki i ogólny rozmach filmu był dużo lepszy od tego co widziałem w "Królestwie". Kino domowe mam i nie narzekam na nie. Film historyczny ma być filmem historycznym i trzymać się faktów i tylko dzięki tym efektom specjalnym nie dałem temu filmowi oceny 1.
To czeka Cię ekspertyza "Tristriana i Izoldy", gdyż sklasyfikowali ten film jako historyczny... Muszę przyznać, że stawiasz zbyt wysokie i nienaturalne wręcz wymagania tym biednym filmom, które są wariacją reżysera na temat historii... a od historii mamy przecież książki :)
to tylko przykład ignorancji w klasyfikowaniu filmu to tak jakby na przykład powiedzieć że "Władca Pierścieni" to dramat historyczny. Wiesz na pewno znajdzie jakiś opętany narwaniec który znajdzie "argumenty" aby to obronić. Powiem szczerze że oglądałem film 4 lata temu i wtedy dałbym mu 9/10 teraz po obejrzeniu tego filmu przez zupełnie inny pryzmat musiałem wystawić mu taką ocenę.
człowieku rozśmieszasz mnie .... Czy ty wiesz do czego służy kino ???? Dramat historyczny to nie film oparty w 200% na realnych wydarzeniach lecz film oparty na nich ( to znaczy taki który w pewnych kwestiach je pokazuje ewentualnie opisuje ). fil historyczny hhahah osoba wyżej dobrze ci napisała tak samo wszyscy doczekamy się takiego filmu jak komuniści doczekają się żę ich ustrój polityczny będzie idealny. Powtarzam jeszcze raz TO SĄ FILMY OPARTE NA WYDARZENIACH HISTORYCZNYCH !!!!!!!!! chcesz film historyczny proszę bardzo bierz kartkę długopis kamerę i go sobie kręć po 2 h dojdziesz do wniosku że to jest bez sensu . Dlaczego ? bo tego nie da się zrobić . Samej niewiedzy na ten temat jest ogrom . A oddanie wyglądu tamtej epoki . phi o czy my w ogóle piszemy . A do tego kwestia pieniężna nikt nie pójdzie na film trwający 48 h z czego 12 to wprowadzenie do historii w nim opowiedzianej , kto by chciał oglądać 2h planowanie bitwy ( czas najkrótszy do pokazania wszelkich rozciągłości wynikłych z różnicy zdań ) czy wygląu samego miasta z tamtych czasów .
bardziej idiotycznego wpisu nie mogłeś wyprodukować. wydaje Ci, że zabrałes głos? tylko Ci sie wydaje. jak mądrzejsi mówią, siedź cicho, nie będzie kompromitacji.
kusza kuszy nierówna, nie każda musiała mieć aż taką siłę naciągu aby przebić stu chłopa :)
Jednak szyję człowieka bez osłony z 25 metrów powinna przebić. A jeśli bełt zatrzymał się np na kręgosłupie to facet nie powinien wstać.
jak dostaniesz beltem w szyje to sie przekonasz sam jak to mozliwe... lub nie.
a wogole wy wszyscy razem wzieci wiecie jak jest na wojnie prawda? sluzylo sie tu i tam strzelalo sie tam i owdzie co nie? nie z takimi ranami ludzie sa zdolni do walki i nadal niebezpieczni. pozatym to jest gosc z przed kilkuset lat wtedy ludzie byli deczko bardziej zahartowani i wytrzymali, szczegolnie ci co parali sie wojennym rzemioslem
bełty z kuszy przeszywały na wylot rycerzy odzianych w ciężkie kopie, co ciekawe kusze zostały zakazane przez papieża hahahah :) oczywiście wszyscy mieli to gdzieś. Podobno dumnego rycerza denerwowała świadomość, że prosty chłopek z kuszą może go załatwić.
odzianych w kopie? wybacz chyba czegoś nie rozumiem, jak można odziać się w kopie? oni nosili zbroje płytowe, kolczugi, kopia to taka większa dzida z którą w ręku szarżowała kawaleria bądź na turniejach walczyli