Film totalnie odrealniony ale za to wpisujący się w obecną, antykatolicką politykę. Piękne widoki, muzyka i kostiumy.
Co to jest "obecna, antykatolicka polityka" i gdzie niby występuje? Bo chyba nie w Polsce, zwłaszcza za obecnej władzy.
Zaś jeśli chodzi o film, to dla wartkości i atrakcyjności akcji poświęcono nie tylko chronologię, czy prawdę historyczną, ale i zdrowy rozsądek. Balian uczy swoich poddanych kopania studni i nawadniania, a to Arabom Półwysep Iberyjski zawdzięczał rozkwit rolnictwa osiągnięty dzięki irygacji.
Antykatolicka polityka występuje w filmach produkowanych przez reżyserów z USA, gdyż takim ten film jest.
Nawet jeżeli tak jest to mają do tego prawo jako wolni ludzie w wolnym świecie . To ich punkt widzenia z którym nie trzeba się zgadzać.
Tak np. ten. Szkoda, że nie ma takich "obiektywnych" filmów o muzułmańskich mułłach żeniących się z 8 letnimi dziewczynkami, prawnikach, reżyserach czy lekarzach molestujących dzieci... Zjawisko zapewne tak samo częste, a o ile mniej nagłaśniane.
Jeżeli moi sąsiedzi kradną samochody, to w niczym to nie zmniejsza mojej winy, gdy zrobię to samo. Powszechność łamania prawa nie umniejsza winy. Dlatego daruj sobie argumenty o duchownych innych religi (bo jeszcze można dokopać rabinom, pastorom, czy popom).
Część profesji ma status "zawodu zaufania publicznego". To prawnicy, notariusze, lekarze, czy zajmujący się projektowaniem. Nakłada to na nich większą odpowiedzialność w zakresie reprezentowania interesów klienta, czy zachowania jego tajemnic. Jeżeli sędzia za łapówkę wyda ustawiony wyrok, policjant odstąpi od wyjaśniania sprawy, a notariusz sfałszuje księgi wieczyste, to czy powszechność łapownictwa ich tłumaczy? Wręcz przeciwnie, powinni ponieść surowszą odpowiedzialność od zwykłego Kowalskiego (raz za łapówkę, dwa za czyn nią opłacony). Bycie księdzem, to w założeniu nie zawód, lecz powołanie uświęcone sakramentem. A dla zakonników i zakonnic charyzmatem. Wymogi etyczne winny być z najwyższej półki, zwłaszcza gdy duchownemu powierza się słabszych od niego - dzieci czy osoby upośledzone. Dlatego nie ma żadnego wytłumaczenia dla nadużyć, nie tylko seksualnych, ale i przemocy (patrz siostra Bernadetta) ze strony duchownych.
Według wywiadu udzielonego przez papieża Franciszka problem pedofilii w Kościele jest udziałem 2% księży. Czy to dużo, czy mało? Otóż w tej chwili w więzieniach w Polsce przebywa 71.6 tys skazanych. Odnosząc to do liczby ludności (ze spisu w 2015) wynoszącej 38.446 mln, z czego 79.05% jest pełnoletnich (dzieci póki co nie siedzą w pudle), daje to 2.36% ogółu dorosłych. Oczywiście nie wszyscy przestępcy są ujęci i skazani (nie mniej liczba skazanych dotyczy całego zakresu czynów karalnych), ale te 2% kleru łamiącego prawo tylko w jednej dziedzinie powinno przerażać. Cała nadzieja we Franciszku...