Scott jest moim ulubionym reżyserem niemniej jednak uważam że stać go na więcej niż to jak zrobił KoH.Film mi się podobał ale:
- Bloom jest słabiutki i bez wyrazu
- dialogi płytkie
- nie ma w sobie głebi , nie oddaje do końca klimatu tej pięknej epoki
- brak zdecydowania czy ma być więcej akcji czy psychologizmu co skutkuje bylejakością
Słyszałem głosy że ktoś niby dopatrzył sie w tym filmie podobieństwa do Lord of Rings - pozwolę się zapytać w takim razie jakie dragi trzeba brać że by tak bredzić