A tymczasem Stewart jest okropnie brzydka i kompletnie nie pasuje do tej roli. Co najwyżej
może jakąś wiedźmę zagrać z tym niezmiennym wyrazem twarzy, krzywym ryjem, wiecznie
otwartymi ustami i wystającymi zębami, paskudnymi oczami i tępym spojrzeniu idealnie
nadawałby się do roli czarownicy, a nie śnieżki! Theron jest od niej 10 x ładniejsza, a chyba
macocha powinna być brzydsza?
Gimnazjum tego nie wytłumaczysz, to trzebaby było oryginalną historię najpierw przeczytać.
Ale teraz jest moda że liczy się wygląd a nie to co ma ktoś w sobie, dlatego dziewczynki tapetują się bo oprócz wyglądu mało która ma coś pozytywnego do zaoferowania ;)
Nie poprawiaj innych zanim sama się nie zorientujesz.
W oryginalnej historii Grimmów chodziło o wygląd zewnętrzny, królowa była niemal najpiękniejszą kobietą na świecie, urodą przewyższała ją tylko Śnieżka. Oczywiście że jedna była dobra a druga zła, taki morał mamy we wszystkich baśniach, ale zazdrość królowej spowodowana była pięknem zewnętrznym a nie wewnętrznym.
mi nie chodzi o baśń, bo jakoś nie przypominam sobie, żeby w baśni był Łowca albo kurczę, kruki. Film jest jakby troszkę inny od oryginału, nie sądzisz?
Ale jak już wcześniej zauważono w tej baśni(u braci Grimm przynajmniej) chodzi właśnie o piękno fizyczne czyli zewnętrzne a nie to co jest w środku i zgadzam się Steward jest bardzo przeciętna a przy Charlize wygląda jeszcze marniej,a powinny być przynajmniej na tym samym poziomie urody...
W innym wątku ktoś pisał, że bracia Grimm pisali po angielsku, więc chyba już nic mnie nie zdziwi, co tu wyczytam o oryginale. ;)
Po angielsku?przecież oni chyba nigdy w życiu nie opuścili Niemiec...owszem ponoć byli językoznawcami ale znając ilość niemieckich dialektów wątpię by wśród ich zbiorów oraz twórczości było coś pisane po angielsku..
Tylko dlaczego lustereczko powiedziało królowej, że jest najpiękniejsza? W tym królestwie było na pęczki kobiet o piękniejszym sercu.
Kristen jest piękną, i bardzo dobrą aktorką.
Jak chcesz poleść takie głupstwa, to lepiej sobie odpuść.
popieram, uroda kwestią gustu, kristen nie jest taka zła w tej kwestii ale niestety jest aktorką jednej twarzy, co jest zasadniczo smutne bo aktor pracuje twarzą, mimiką, uczuciami na niej... a ona no cóż... jedna mina na wszystko...
Aktor pracuje nie tylko twarzą czy mimiką.Kiedy wy dzieci się wreszcie nauczycie że gra się też spojrzeniem i wyrazem oczu gestami,głosem,sposobem mówienia czyli Całym Ciałem całym sobą a nie tylko twarzą.Ale fakt aktorka jest jeszcze młoda i mało umie do tego ta wada zgryzu z wystającymi siekaczami gdyby nie te jej zęby byłaby dużo ładniejsza a tak jest tylko przeciętna.
wyraz oczu i spojrzenie zaliczyłabym jednak do twarzy, ale zgadzam sie z Tobą, dokladnie mi o to samo chodzi, ale wiesz, ciezko sie skupic na grze ciałem kiedy twarz jest nieruchoma przez cały film...
Nie mogę powiedzieć że jej twarz była nieruchoma przez cały film przy założeniu że do "twarzy"uznamy też oczy i spojrzenie,a jeżeli ktoś tak twierdzi to ma chyba uprzedzenia wobec aktorki.Nie wiem czemu gra ciałem jest za ciężka do stwierdzenia przecież nie wszystkie sceny były na zbliżeniu twarzy,a ocenić grę całym ciałem można bez problemu.Owszem mało umie ale się stara,może za słabo ale nie można pisać że jest całkiem do niczego.Czasami odnoszę wrażenie że jak ludzie kogoś strasznie nie lubią to widzą tylko i wyłącznie wady,często nawet sztucznie wyolbrzymione,a nie dostrzegają że jednak wcale nie jest tak tragicznie jakby chcieli żeby było. Sprawiedliwego oceniania proszę a nie tylko krytyka.Wychodzi w końcu że mamy mnóstwo ekspertów od gry aktorskiej i krytyki ,a skoro tak to czemu nasi nie żądzą w holłudzie?przecież sami u nas eksperci od wszystkiego i koneserzy urody,normalnie same omnibusy przynajmniej takie można odnieść wrażenie czytając niektóre komentarze.
jesli ktos jest aktorem i gra w filmach wysoko budzetowych to raczej widz ma prawo od niego czegos wymagac, jesli lekarz bierze 300 zl za wizyte to oczekuje sie od niego profesjonalizmu i dobrze wykonywanej pracy, z aktorstwem jest tak samo, praca jak kazda inna. Ja bron boze nie uwazam sie za zadnego eksperta, po prostu po cos to forum powstalo... poza tym nikt (a przynajniej ja) nie powidzial ze ona jest do niczego i tylko sama fala krytyki na nią płynie... po prostu obiektywnie - dziewczyna ma problem z ekspresją i dla mnie jako widza, który ogląda film jest to męczące
No z medycyna bym tego nie wiązała..ani porównywała z różnych przyczyn.
Co do aktorstwa ktoś ją promuje daje role czemu?nie wiem, ale czytając niektóre komentarze mam wrażenie że dla niektórych osób jedyny opis obejrzanego filmu i jego wrażenie to "ale ta Steward jest kiepska aktorką"sorki ale mnie jej kiepska gra nie przeszkodziła czerpać przyjemności z oglądania filmu,w końcu nie była na 1 planie przez cały film..
Męczące?to chyba kwestia nastawienia psychicznego ja zazwyczaj oglądam filmy by obejrzeć jakąś historię a nie narzekać na poziom aktorstwa no chyba że jest tak tragicznie(fabuła,scenariusz ,aktorstwo) że nawet patrzeć na film się nie da.W przypadku tego filmu nie mogę tak powiedzieć .Pewnie jakaś dziwna jestem ale ja to właśnie tak widzę.
O gustach się nie dyskutuje...można podyskutować o grze aktorskiej a owszem...ale zakładanie tematu pod wyżej wymienionym tytułem jest po prostu infantylne...
Nie wiem dlaczego większość się jej czepia, nie można powiedzieć, że jest brzydka, inna sprawa to jej aktorstwo, ja cały czas mam wrażenie, że ona się wstydzi kamer, dlatego na ekranie aż bije od niej to skrępowanie, nie radzi sobie z tym. .
Panna Stewart wcale nie jest brzydka. Ma dość nietypową urodę i to nie pasuje niektórym.
Rozumiem jednak, dlaczego ludziom nie pasuje ona w filmie. Śnieżka miała być najpiękniejszą kobietą na świecie- nie tylko przez to, co miała w sercu, jak tam ktoś pisał, ale też- nie oszukujmy się- z mordki. Porównując ją z piękną i totalnie kobiecą Charlize Theron wypadła... dosyć blado.
Umiejętności aktorskie to inna sprawa. Na razie na kolana nie powala, nie jest genialna, ale widać, że się stara, uczy- w końcu jest jeszcze bardzo młoda.
nie wydaje mi się żeby Charlize przyćmiła Kirsten... Oglądając ten film w kinie miałam dośc patrzenia na "złą"królową, która grała... Wg mnie to chyba jej najgorsza rola... Strasznie udawana,wymuszona... tak ja ją odebrałam... wszystko kompletnie przesadzone... rola Śnieżki nie była w tym filmie prosta,choć zgadzam się, że jak na tak młoda aktorkę Kirsten dała sobie radę i bardziej przeszkadzała mi ta "poprawiona" i wyidealizowana Charlize... Ale top tylko moja opinia... ogólnie film ok...
Charlize miała zagrać szaloną wariatkę, zazdrosną o każdą kobietę, posiadającą trudne i smutne dzieciństwo. Miała być dokładnie taka jak zagrała. Poprawili ją bo ona ma przecież już 37 lat, wiec to normalne że nie wygląda jak 20 latka. Musieli ją podrasować, choć rysy twarzy nadal ma przepiękne.
Rola śnieżki była trudniejsza? bo? bo biegała po lesie z krasnalami? bo grała w większej ilości scenerii niż królowa? Ja nie wiem kogo Kristen miała zagrać, bo wciąż miała tą samą minę (no jedyna inna to ta, kiedy biegała wystraszona po lesie).
po pierwsze tak jak już parę osób zauważyło faktycznie nie chodziło tu o piękno zewnętrzne. Owszem Charliz wygląda w filmie fantastycznie i do swojej roli pasuje. Co do Kirsten sama byłam zaskoczona ze wybrano ją ale mimo ze wielbicielką nie jestem to uważam ze dziewczyna sprawdziła sie w tej roli.
Baśń Braci Grimm radziła bym co niektórym przeczytać ze zrozumieniem, tam też nie do końca chodzi o piękną zewnętrzne. Baśnie zazwyczaj mają morał. No to tak już skrótowo ale naprawdę chyba znamy inne basnie braci Grimm.
Nie wypowiadam się na temat gry aktorskiej, jednakże jeśli chodzi o urodę, dla mnie jest piękna, oryginalna. Ma w sobie coś, co powoduję, że lubie na nia patrzec. Nie jest typowa holiwoodzka aktoreczką- sex bombą z blond włosami, mocnym make upem i korektą niektórych częsci ciała. Dla mnie własnie te usta, które tak krytykujecie i to jej spojrzenie jest wyjątkowe. Może rzadko się usmiecha, ale jeśli juz.. wygląda olśniewająco. To tyle. :p Ps. nie jestem lesbijką. :P
Haha, no tak. Oczywiście, nie ma to jak stwierdzać " mądrość" , lub jej brak, na podstawie jednej opinii wygłoszonej na forum filmweb. Rozbawiłeś mnie, dlatego Ci wybaczam. ;]
rozbawiłaś jak już, jestem kobietą ;) nie czepiam się Twojej opinii tylko postscriptup, które brzmi idiotycznie - tego typu zapewnienia są zbędne, serio, nie spinaj się tak :)
Nie spinam się, po prostu uznałam, że sytuacja wymaga reakcji, skoro ktoś mi ubliża z powodu komentarza, który miał być poniekąd zwykłym, frywolnym, żartobliwym stwierdzeniem. Widocznie trafiłam na zagorzałą feministkę, która wytacza batalię słowną na sam dźwięk słowa "lesbijka". Pozdrawiam serdecznie. ;] Poza tym : Polska Gola ! ;]
Pewnie Cię zaskoczę, ale nie jestem feministką. Po prostu, więcej luzu, każdy ma oczy i może sobie uważać, że ktoś jest ładny/atrakcyjny, bez podejrzeń o homoseksualizm Poza tym, Polska gola! Pozdrawiam.
Wyjaśnij mi wiec czemuż to lustereczko uważało królową za najpiękniejszą kobietę na świecie?Skoro była taka dobra wewnątrz i piękna na zewnątrz to powinna pogodzić się dość łatwo z faktem że Śnieżka jest od niej piękniejsza a nie dyszeć z zazdrości i chcieć ją zamordować...jak dla mnie twoja teoria kupy się nie trzyma..Może przeczytaj tą baśń jeszcze raz ale wersję "Straszne baśnie braci Grimm" a nie te dla dzieci,ok?Bo te dla dzieci to już zmodyfikowane i umoralniające bajeczki.Są też wersje dla dorosłych które mocno by cię zaskoczyły..
No właśnie dlatego radziłam przeczytać ze zrozumieniem. Dyskusji toczyć nie będę bo i uważam, ze nie ma sensu. Baśnie braci Grimm posiadam na półce w oryginalnej nie przesłodzonej wersji bo takież kupili mi rodzice kiedy byłam małą dziewczynką bardzo dawno temu. Piękno to pojęcie względne jeżeli nie wiesz co to znaczy to sprawdź w słowniku albo od razu doradzam "Historię Piękna" oraz "Historię brzydoty" Umberto Eco może wtedy zrozumiesz przekaz i baśni i filmu. Jestem zdania, ze reżyser bardzo dobrze wiedział co robi nie wybierając plastikowej lali do roli Śnieżki. Ale i tak wychodzi na to, ze "dzieci" nie zrozumiały. Pewnie lepsza dla was byłaby Megan Fox ze swoimi sztucznie wygładzonymi i poprawionymi rysami twarzy.............
Dzieci taa..jasne.Pisz tak dalej, bo coraz dochodzę do wniosku że raczej nie masz konkretnych argumentów na swoją wypowiedź ,może jakiś cytacik co by potwierdził twoje twierdzenia?W końcu nie każdy ma w domu pod ręką baśnie braci Grimm i to własnie tą wersję.A może sama nie masz dobrej odpowiedzi na własne argumenty?i nie podawaj mi do przeczytania Umberto Eco,bo co do współczesnych interpretacji każdy może to zrobić, niestety ale także inaczej zinterpretować więc za główny wzór bym tego nie brała.Problem dodatkowy jest jeszcze w tym że ludzie kiedyś mieli inne pojęcie piękna niż dziś a więc dzisiejsze wzorce niespecjalnie pasują do starych baśni,a ich pierwowzory wcale nie były baśniowe ani piękne.Co do Steward ona wcale nie jest brzydka choć fakt są na tym forum ludzie co jej zwyczajnie nie lubią i widzą jako brzydulę,co wcale nie jest zgodne z rzeczywistością choć fakt aktorka z niej niepowalająca umiejętnościami,w sumie była by naprawdę ładna tylko ten jej krzywy zgryz...Megan Fox absolutnie nie pasuje ,sporo za stara, i nie ta karnacja....
uroda jest ważna ale Śnieżka powinna być też piękna wewnętrznie,być dziewczęca,wdzięczna,mieć styl i grację ,zarówno ludzie jak i zwierzęta powinni być nią zachwyceni a Panna Stewart nie ma ani jednej tej cechy,mało urodziwa to najmniejszy jej problem
Ludzie żal mi Was.... Ona jest niby brzydka.
Tylko ludzie zakompleksieni mogą tak napisać.
Moje koleżanki w szkole też mówią, że jest brzydka a Zmierzch jest do kitu itd.
A pamiętam jak się podniecały rok temu, że Zmierzch jest wspaniały itd.
Czysta hipokryzja.
Mogę to określić jednym zdaniem - Instynkt stadny.
No i napiszę jeszcze jedno, moje koleżanki (tak je nazywam, bo nie wiem jak inaczej mam je nazwać), są od niej brzydsze...
Więc, o ludziach takich jak Wy mam niezbyt dobre zdanie.
Jestem chłopakiem i jestem zakompleksiony, bo mi się ona nie podoba? Co więcej wzbudza we mnie obrzydzenie. Daj spokój... Ten film z nią to nieporozumienie. Jak aktorka może mieć tylko jedną minę? I do tego tak paskudną?
Obrzydzenie.... To mogą wzbudzać Twoje wypowiedzi !
Naprawdę ludzie w dzisiejszych czasach są bardzo wrażliwi.
Wszystko ich denerwuję, irytuję i w ogóle...
Nazywają się chrześcijanami nic o tym nie wiedząc.
Spójrz w lustro.... i zobacz nareszcie swój narcyzm.
Mam zobaczyć swój narcyzm, bo nie znoszę oglądać i kompletnie mi się nie podoba jakaś Stewart? Jak ktoś jest ładny i dobrze gra to potrafię to docenić, a o gustach się nie dyskutuje.
nie wiem jak Wy, ale ja idę na ten film tylko i wyłącznie ze względu na Łowcę ;D a Kristen nie cierpię! jest grubo przereklamowana. ma tyle wdzięku co worek soli.
Idąc do kina jesteśmy w pełni świadomi z czym mamy do czynienia. Nie umniejszając wartości estetycznych filmu, jest to kolejna produkcja całkowicie nastawiona na jak najszerszą publiczność(i co za tym idzie zysk). Stąd też nie ma co się dziwić, że zatrudniono pannę Stewart, pomimo jej bardzo ubogiego warsztatu aktorskiego. Uważam, że argument młodości jest zdecydowanie nie trafiony. Gdy przypominam sobie genialną, niespełna czernastoletnią Kirsten Dunst w roli Claudii("Wywiad z wampirem") to nie mogę się oprzeć wrażeniu, że aktorka grająca Śnieżkę jest bardzo przeceniania.
De gustibus non est disputandum. Zgadzam się. Dla aktora uroda jest na pewno dodatkowym atrybutem, ale nie zastąpi warsztatu. Obsadzenie w roli Śnieżki kogoś o przeciętnej urodzie mogło być naprawdę ciekawym zabiegiem. Zamiast przepięknej i do bólu słodkiej bohaterki moglibyśmy dostać kobietę z krwi i kości, interesującą przeciwniczkę dla podłej macochy. Moglibyśmy... Co otrzymujemy jednak? Nijaką bohaterkę, bez charyzmy czy uroku osobistego. Za to przez cały film powtarzane jest niczym mantra uwielbienie dla jej niezwykłej urody. Chyba twórcy kierowali się zasadą " kłamstwo powtórzone sto razy staję się prawdą". Dlatego nie dziwię się, że ktoś może czuć się oszukany..
Za to postać królowej, według mnie została zagrana bezbłędnie. Theron była wprost urzekająca w tym filmie.
jak dla mnie to aktorka powinna przynajmniej umieć grać no a w wypadku Kristen Stewart wszyscy widzimy co się dzieje. Drewniana jak Pinokio. Szkoda bo film wydawał się mieć potencjał, choć to oczywiście nie jest tylko jej wina.