Kurczę, szkoda, jestem w trakcie oglądania "Gry o tron" i coraz bardziej zaczynam doceniać tego aktora. ;p
Pewnie niestety tak, zresztą w tym nowym serialu na AXN rolę ma podobnie "bogatą", no cóż szkoda!!!!!!
no co ty!!!!jak on śmie nie ginąć????!!:P chyba jeszcze nie był otruty więc fajnie by było ....a tak kaszana:( zawiodłam się
To mnie zaciekawiłaś. Mam nadzieję, że 'coś' ciekawego ;) Obawiałam się że robi za 'halabardnika' po obejrzeniu zwiastunów. Coś lepsze niż nic, chociaż liczyłam na więcej niż 3 minuty.
Maciej ja też jestem zawiedziona bo to mój ulubiony aktor ale uwierz ,że w swoim dorobku ma mnóstwo wspaniałych pierwszoplanowych ról a także zaplanowanych kilka głównych na ten rok więc nic straconego:)
A co do umierania-no cóż ,umierał chyba na wszelkie możliwe sposoby w dziesiątkach filmów ale prywatnie ma się świetnie:P
We "Władcy pierścieni" tak długo umierał, że gdyby nakręcono wersje reżyserską wersji reżyserskiej film trwał by 48 godzin i 28 minut z pominięciem dalszej części fabuły a skupieniem się na samym wątku umierania.
Nie znałam obsady przed obejrzeniem filmu, i dzięki wszystkim borom. Sean Bean dostał tam bardzo fajną rolę, pal licho, że taką krótką! Czułam, że to niejako hołd i zadośćuczynienie oddane "Grze o tron". Za to symboliczne znaczenie film dostaje ode mnie jedną gwiazdkę więcej. (Reszta gwiazdek składa się z przepięknych, rozległych krajobrazów chmurnego nieba i ślicznej Śnieżki. No i humoru.)