Ostatnio wpadły mi w łabki wszystkie części królika i men behind the sun... i szczerze mowiac to króliczki jednym słowem do nory (1/10) Są to bezsensowne filmy... o ile jedynke jeszcze oglądałem nie wrurzony to w kolejnych czesciach oczy zaczeły mi sie przymykac... Scena z owrzodzoną syreną - zenada, zero fabuły to samo co wspolczesny Hostel... Całe szczeście ze w tej stercie syfu był MBTS ten film chodz ocenilem srednio (7/10) na tle tego co widzialem wypad najlepiej jesli chodzi o kino gore... mam nadzieje ze kiedys dorwe MBTS2 bo ponoc trzyma poziom jedynki bo z tego co czytalem reszta to juz klapa a jedynek nie lubie stawiac ;)
MBTS2 to 'komercyjny' (o ile w przypadku takiego kina mozna uzyc takiego okreslenia...) remake oryginalnego MBTS, oczywiscie z historia milosna w tle:) Warto obejrzec 4 czesc, ktora rowniez wyrezyserowal tworca 1 i ktora rowniez opowiada prawdziwe wydarzenia, bo 3 to rzeczywiscie odstajke poziomem od reszty.